Wydana w ubiegłym roku płyta „Solarium 2.0” to coś w rodzaju dziennika dziewczyny, która chce mieszkać w stolicy. Słuchacze poznali ją z epki „Córka”.
Wyimaginowana Tina wraca z planety Solarium lekko poobijana. Zaprasza z herbatą i ciastkiem do posłuchania relacji z jej wyprawy. A że była zbyt podlaska i zbyt samotna, wpadła w symboliczną Króliczą Norę. Ale nie jest Alicją w krainie stołecznych czarów. Przygląda się światu całkiem krytycznie, a jednocześnie lirycznie. Oprócz niej na „Solarium 2.0” znajdziemy na przykład Anaruk.
– Miał być chłopcem, a jest dziewczyną – wyjaśnia Karolina Czarnecka. – Podejrzewam też, że Anaruk jak większość inuickich nastolatków chciał popełnić samobójstwo. W innej piosence słowami Michała Walczaka, współtwórcy kabaretu Pożar w Burdelu śpiewa, że jej pokój „to mentalny schron”. To właśnie z niego musiała wyciągać Tinę. – Ona dziwna jest, dzikuska – mówiła nam Czarnecka jesienią 2018 roku. – Ale jej powiedziałam albo się zaadoptujesz albo emigrujesz. Tina objawi się 24 stycznia, na koncercie w operze przy Odeskiej, o godz. 19,w ramach przedsmaku Halfway Festival.
Karolina Czarnecka: W "Hera, koka, hasz, LSD" nie nawoływałam do brania narkotyków
Źródło: WideoPortal
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?