Zanim trafił do świata jazzu musiał... rzucić szkołę muzyczną. Grywał z Tomaszem Stańko, Michałem Urbaniakiem, w końcu zdecydował, że sam sobie będzie sterem, żeglarzem i okrętem. Za patriotyzm zapłacił banicją. I podbił fanów jazzu na całym świecie.
Adam Matyszkowicz uczył się muzyki, bo tak chciała jego mama. Chodził do szkoły dla dzieci uzdolnionych muzycznie. Później było Liceum Muzyczne w Krakowie. W 1956 roku, zafascynowany jazzem oraz rozczarowany brakiem zrozumienia wśród nauczycieli dla jego zainteresowań, porzucił szkołę i związał się (mieszkał, ćwiczył, koncertował) z krakowskim klubem jazzowym „Helicon”. W Polsce zaczęła się odwilż, na Międzynarodowym Festiwalu Jazzowym w Sopocie grał Krzysztof Komeda. Pianista szybko dołączył do tej elity.
W latach 60. XX wieku Makowicz występował niemal ze wszystkimi najważniejszymi jazzmanami w Polsce. Kiedy wraz z innymi polskimi artystami mieszkającymi w USA już jako Adam Makowicz wziął udział w emitowanym na cały świat programie telewizyjnym zorganizowanym z inicjatywy prezydenta Ronalda Reagana „Żeby Polska była Polską”, do Polski nie miał wstępu. Za to sam Ira Gershwin wyraził zgodę na granie przez Makowicza autorskiej, improwizowanej kadencji w „Błękitnej Rapsodii” jego brata Georga.
Ten utwór, wiązankę melodii z musicalu „West Side Story” i wiele innych Adam Makowicz zagra w piątek o godz. 19, z naszymi filharmonikami prowadzonymi przez Mirosława Jacka Błaszczyka.
Źródło: NTL Radomsko Sp. z o.o.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?