Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ogrody w rezydencji Branickich to było prawdziwe dzieło sztuki

Julita Januszkiewicz
Julita Januszkiewicz
Tak współcześnie wyglądają ogrody Pałacu Branickich. Tu widok na Pawilon pod Orłem, jedną z największych atrakcji dawnej rezydencji. Konstrukcja została odbudowana w 2010 roku.
Tak współcześnie wyglądają ogrody Pałacu Branickich. Tu widok na Pawilon pod Orłem, jedną z największych atrakcji dawnej rezydencji. Konstrukcja została odbudowana w 2010 roku. Andrzej Zgiet
Fontanny, rzeźby oraz piękne kwiaty i drzewa. Urodę ogrodów ożywiały ptaki oraz zwierzęta. Ogrody pałacowe przestały istnieć w ciągu pierwszej połowy XIX wieku

Rezydencja Izabeli i Jana Klemensa Branickich w Białymstoku miała jedne z najwspanialszych ogrodów magnackich w całej Rzeczypospolitej - podkreśla Urszula Stankiewicz, archeolożka z Muzeum Podlaskiego, współautorka książki „Archeologia Białegostoku”.

Twórcą ogrodu Branickiego był André Le Nôtre, francuski architekt krajobrazu, nadworny ogrodnik króla Ludwika XIV. Był m.in. twórcą założenia ogrodowego pałacu wersalskiego.

Prace nad urządzaniem ogrodów pałacowych rozpoczęły się po objęciu dóbr przez Jana Klemensa Branickiego w 1709 roku. W latach trzydziestych XVIII w. były intensywne.

W 1732 roku w Ogrodzie Górnym, bliżej pałacu, powstały niezwykle efektowne kwietniki geometryczne. Pięć lat później urządzano tu część boskietową sadząc drzewa i krzewy. Sprowadzano je m.in. z Puszczy Knyszyńskiej, Hamburga czy Francji.

Od strony północno-zachodniej rezydencję otaczały rzeka Biała, stawy i strumyki. Uzupełnieniem były liczne fontanny i kaskady.

- Najstarszą była fontanna z jeleniem, ustawiona na kanale. Zdemontowano ją już w 1752 roku. Jej miejsce zajął most łączący Ogród Górny z Dolnym. Fontanny rozmieszczano w wielu miejscach rezydencji - w boskietach, przy pomarańczarni, w ogródku przed apartamentem łazienkowym, kwiatowym, przy oranżerii - opowiada Urszula Stankiewicz.

Obok fontann, kaskad i wodotrysków, uroku ogrodom dodawały: pawilony, altany i trejaże, czyli lekkie drewniane oplecione roślinami kraty. Natomiast wzdłuż alei stały rzeźby: posągi i wazy. W ogrodzie było ich ponad 200.

Jan Klemens Branicki i jego żona Izabela kochali wystawne życie. Hetman uchodził za znawcę i miłośnika muzyki. W pałacu odbywały się więc koncerty, wystawiano opery i balety. Goście chętnie też spacerowali w ogrodzie oraz pływali łódkami po kanale. Była to okazja do podziwiania białych łabędzi, kolorowych kaczek i ryb. Z kolei po alejkach przechadzał się - specjalnie sprowadzony z Istambułu - struś.

Atrakcją ogrodów były oranżerie. To ozdobne budynki, w których uprawiano szczególnie delikatne rośliny. - Było w nich ponad 330 owocujących drzewek pomarańczowych i cytrynowych, palmy daktylowe, a także drzewka: laurowe, granatu, morwy, brzoskwinie, morele, cisy, aloesy, krzewy imbiru, ananasa, duże krzaki bukszpanu, rozmaryny, jaśminy, róże oraz wiele innych gatunków - wylicza Urszula Stankiewicz.

W figarni owocowało 60 drzewek figowych. W Oranżerii Wielkiej, kwiatowej - uprawiano goździki holenderskie, irysy i tulipany - ulubione kwiaty Jana Klemensa Branickiego.

Jednak ten ziemski raj zniknął w pierwszej połowie XIX w.

- Po 1842 roku pozostałości założenia ogrodowego przekazano miastu. Stracono całą przestrzeń, która robiła kolosalne wrażenie. Przestano dbać o boskiet. Drzewa rosły jak chciały - mówi Andrzej Lechowski, dyrektor Muzeum Podlaskiego.

Do czasów II RP dotrwało kilka rzeźb. Zachowały się za to kanał w ogrodzie dolnym, mur oporowy i balustrady tarasu górnego, most na kanale przebudowany w XIX wieku, wodotrysk z głową lwa w murze oporowym, a także fragmenty dawnych ogrodzeń.

Zniszczenia rezydencji przyniosły czasy II wojny światowej. Tuż po jej zakończeniu, przystąpiono do odbudowy pałacu i rekonstrukcji ogrodu.

W 1997 roku przeprowadzono wykopaliska. Odkryto m.in. pozostałości fontann z XVIII wieku.

- Dzisiejszy ogród jest namiastką i malutkim fragmentem tego co było przed wiekami. Wprawdzie jest salon ogrodowy, ale też nie w całości - ocenia Andrzej Lechowski.

Korzystałam z książki

„Archeologia Białegostoku”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny