Pięć sztuk bydła padło na posesji jednego z rolników we wsi Ogrodniki w gminie Narew. Przyczyną ich śmierci mogło być wygłodzenie. Na posesji było też ponad 30 sztuk żywych zwierząt, część także w kiepskiej kondycji.
O nieprawidłowościach w hodowli zwierząt została zaalarmowana policja.
- Wpłynęło do nas zawiadomienie, że na jednej z posesji w miejscowości Ogrodniki zwierzęta są przetrzymywane w bardzo złych warunkach - opowiada asp. Irena Kuptel z Komendy Powiatowej Policji w Hajnówce. - Zwierzęta nie miały paszy, ani wody do picia.
W czwartek policjanci oglądali posesję. - Musimy ustalić, jaka jest bezpośrednia przyczyna śmierci padłego bydła. Będziemy prowadzić postępowanie w kierunku znęcania się nad zwierzętami. Przestępstwo to zagrożone jest karą grzywny lub pozbawienia wolności do lat dwóch - informuje asp. Irena Kuptel.
Być może przyczyną śmierci zwierząt było wygłodzenie.
- Nie można wykluczyć też choroby - mówi Jan Dynkowski, powiatowy lekarz weterynarii w Hajnówce.
Mieszkańcy wsi przyznają, że już wcześniej wiedzieli o złym stanie zwierząt, ale ich hodowca nie chciał wsparcia. Sąsiedzi znów zamierzają zaoferować pomoc.
- Dałem trzy bele kiszonki i słomy. Inni też mogą pomóc, bo zima nie była zła, zapasy ludzie mają - deklaruje sołtys Ogrodnik Mirosław Szelengowicz.
W pomoc włączyła się gmina.
- Rozmawiamy z kilkoma instytucjami. Jesteśmy w kontakcie z rodziną hodowcy - zapewnia wójt gminy Narew Andrzej Pleskowicz. Dodaje, że w pobliżu jest ponad 50 bardzo dobrych rolników, którzy pomogą teraz tym zwierzętom.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
