Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ogródki budzą emocje. Jedni odwiedzają, inni krytykują (zdjęcia)

Aneta Boruch
Zdaniem urzędników białostockie kawiarnie pod chmurką nie są bardzo kłopotliwe
Zdaniem urzędników białostockie kawiarnie pod chmurką nie są bardzo kłopotliwe Wojciech Wojtkielewicz
Część mieszkańców narzeka, że goście plenerowych kawiarni na rynku hałasują i śmiecą, inni podkreślają, że przyciągają turystów. Miasto uważa, że dzięki ogródkom centrum żyje, podobnie jak to dzieje się na całym świecie.

Jak co roku już widać skutki działania ogródków na rynku - narzeka białostoczanin Tadeusz Mojsak. - Głośno, brudno, tłoczno. Chodniki lepią się od brudu.
Plenerowe kawiarnie mają zarówno swoich zwolenników, jak i przeciwników. Nie podobają się one zwłaszcza okolicznym mieszkańcom - gdy stoliki wystawiane są na zewnątrz muszą oni przyzwyczaić się do pewnych niedogodności.
Ci, którzy lubią odwiedzać takie miejsca, mają zdecydowanie przeciwne zdanie.
- Uważam, że w centrum Białegostoku i tak jest ich za mało - stwierdziła Ewa Banach, która odwiedziła Białystok w trakcie podróży po Podlasiu. - A ich oferta nie jest zbyt urozmaicona. Niektóre też mogłyby wyglądać ładniej.
Magistrat podkreśla, że ogródki to efekt modernizacji Rynku Kościuszki. Jej ideą było ożywienie centrum miasta, stworzenie miejsca, gdzie mieszkańcy będą spotykać się i mile spędzać czas. Nieodzownym elementem tego są lokale gastronomiczne, również w wersji plenerowej. Najwięcej jest ich wokół Rynku Kościuszki, przy Ratuszu, w rejonie ulic Suraskiej i Spółdzielczej.

Ich wygląd musi spełniać określone warunki estetyczne, postawione przez miasto. Czasze parasoli nie mogą wystawać poza teren danego ogródka. Stoliki natomiast muszą być ustawione tak, aby przechodnie mogli swobodnie poruszać się w sąsiedztwie. W obrębie jednego ogródka parasole mogą być tylko w jednym kolorze, np. kremowym. Napisy lub znaki firmowe sponsorów ogródków nie powinny być umieszczane na czaszach parasoli. - To, że ogródki cieszą się dużą popularnością, świadczy o tym, jak bardzo taka przestrzeń była miastu potrzebna - uważa Urszula Mirończuk, rzeczniczka prezydenta Białegostoku. - Taka jest natura życia w centrum miasta, że nie znajdzie się tutaj ciszy jak na wsi. Myślę, że ktoś, kto decyduje się na mieszkanie tu, musi liczyć się z pewnymi niedogodnościami.
Zdaniem urzędników białostockie kawiarnie pod chmurką nie są mocno kłopotliwe. - Nie sądzę, aby goście ogródków byli aż tak uciążliwi - stwierdza Urszula Mirończuk.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny