Stłuczka dwóch samochodów może i była sfingowana i tak naprawdę zaistniała tylko w głowach kierowców, ale już pieniądze, które zainkasował za nią od ubezpieczyciela 20-letni Mateusz M. były na pewno prawdziwe.
Dlatego ten młodzieniec wkrótce usiądzie na ławie oskarżonych Sądu Rejonowego w Białymstoku oskarżony o poważne przestępstwo - oszustwo.
Białostocka prokuratura ustaliła, że pod koniec listopada ubiegłego roku oskarżony 20-latek przyszedł do firmy ubezpieczeniowej przy ulicy Warszawskiej w Białymstoku. Zgłosił ubezpieczycielowi, że doszło do stłuczki jego auta z oplem astrą. I właśnie Mateusz M. zażyczył sobie, aby z ubezpieczenie tego opla firma wypłaciła mu 12600 złotych.
W rzeczywistości opowiedziana przez niego kolizja nigdy nie miała miejsca. - Oskarżony przyznał się do oszustwa i złożył wniosek o dobrowolne poddanie się karze - mówi Wojciech Zalesko, szef Prokuratury Rejonowej Białystok-Północ.
Uzgodniona kara to półtora roku więzienia w zawieszeniu, dozór kuratora i zwrot wyłudzonego odszkodowania.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?