Oddział chorób wewnętrznych to pięta achillesowa szpitala w Bielsku. Brudne ściany, stare łóżka i sanitariaty. To wręcz symboliczny obraz biedy w służbie zdrowia.
Nie stać na remonty
- Staramy się. Jednak nie możemy sobie pozwolić na generalny całościowy remont interny - przyznaje Bożena Grotowicz, szefowa szpitala w Bielsku.
Szpital remontuje więc internę na raty. Na razie odnowiono pół korytarza, trzy sale i jedną łazienkę. Jednak wiele jeszcze zostało do zrobienia. Na remont czeka 9 sal, pół korytarza, łazienka, 2 ubikacje, 2 brudowniki.
- Widzę, jak wygląda nasz szpital. Ale wiem też jaka jest jego kondycja finansowa. Dlatego liczymy na pomoc mieszkańców miasta i powiatu bielskiego. To w końcu nasz wspólny szpital - mówi Bożena Grotowicz.
Robią co mogą
ODNAWIAMY INTERNĘ
Dziś rozpoczynamy naszą akcję "Odnawiamy internę". Mamy nadzieję, że w ten sposób - wspólnymi siłami - uda nam się uzbierać pieniądze na remont oddziału chorób wewnętrznych w bielskim szpitalu. Zróbmy to sami dla siebie. To właśnie w tym szpitalu mogą się w przyszłości leczyć nasi bliscy, lub my sami.
W pierwszym tygodniu naszej akcji będziemy zbierać pieniądze:
l W szpitalu w Bielsku Podlaskim. Tu zostaną ustawione puszki z logo "Kuriera Bielskiego" i akcji "Odnawiamy internę". W następnych tygodniach takie puszki pojawią się także w sklepach, urzędach i innych instytucjach.
l Większe kwoty można przesyłać na konto szpitala w Bielsku: Bank Spółdzielczy Brańsk 80630001-1117346-27010-11-1 z dopiskiem "Odnawiamy Internę"
l Właściciele firm, którzy chcą przekazać materiały potrzebne do remontu mogą się kontaktować z dyrekcją szpitala pod numerem telefonu 730 02 22 w godzinach 8-15. Nazwy firm, które na poczet naszej akcji przekażą więcej niż tysiąc złotych (w gotówce lub materiałach) podamy na łamach "Kuriera Bielskiego".
Pieniędzy z Narodowego Funduszu Zdrowia starcza bielskiemu szpitalowi ledwie na pokrycie wydatków. - Nasza strata za wrzesień wyniosła siedem tysięcy złotych. Mam nadzieję, że w październiku wyszliśmy na zero. Mimo to i tak wisi nad nami siedem i pół miliona złotych długu z wcześniejszych lat - przyznaje szefowa szpitala. Dodaje, że szpital robi co może, żeby zejść z kosztów. Były zwolnienia, teraz cała, blisko czterystuosobowa załoga zrzekła się podwyżek o 313 złotych. To ewenement na skalę województwa.
- Wprowadzamy nowoczesne procedury medyczne. Od kilku miesięcy wszczepiamy endoprotezy stawu biodrowego, wykonujemy operacje tarczycy i przepukliny, za pomocą najnowszych metod - wylicza Bożena Grotowicz.
Szpitalowi pomagają też rolnicy z okolicznych wiosek, zwłaszcza z gminy Rudka. Dostarczają warzywa, owoce, ziemniaki, niekiedy mąkę i produkty mleczne. To dzięki temu w szpitalu (gdzie stawka żywieniowa wynosi 2,7 zł) pacjenci są zadowoleni z kuchni.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?