Letnią rezydencję w Choroszczy hetman Jan Klemens Branicki zaczął budować przed 1729 rokiem. W latach 50. XVIII wieku obok pałacyku stanęły dwie oficyny, a niedługo później dwa pawilony przeznaczone dla gości, którzy odwiedzali to miejsce. Na co dzień rezydencja świeciła bowiem pustkami, by tętnić życiem podczas licznych zabaw i polowań, na które zapraszał hetman.
Wojewódzka konserwator zabytków Małgorzata Dajnowicz uważała, że do naszych czasów zachowała się jedna ze wspomnianych oficyn. Tak bowiem wynika z dokumentów jakie posiada. Napisano w nich wyraźnie: oficyna pałacowa z II poł. XVIII wieku.
Dajnowicz postanowiła zainteresować się sprawą. Tym bardziej, że budynek choć jest w ewidencji to nie figuruje w rejestrze zabytków. Pamiętając o tym, że mówimy o obiekcie ponad 250-letnim brak objęcia najwyższą formą ochrony byłby ewenementem.
Czy faktycznie tak jest? Przeczytasz w czwartkowym wydaniu Kuriera Porannego oraz na plus.poranny.pl
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?