Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Odeszła Raisa Iwaniuk, radna, sekretarz miasta. Żal, że zostały tylko wspomnienia.

Janusz Bakunowicz
Opiekuńcza, wesoła, uśmiechnięta. Dobry rodzic, wspaniały samorządowiec. Taką zapamięta Raisę Iwaniuk rodzina, przyjaciele, znajomi
Opiekuńcza, wesoła, uśmiechnięta. Dobry rodzic, wspaniały samorządowiec. Taką zapamięta Raisę Iwaniuk rodzina, przyjaciele, znajomi Fot. Janusz Bakunowicz
28 grudnia zeszłego roku odeszła od nas Raisa Iwaniuk. Miała 46 lat, była pracownikiem samorządowym, radną, sekretarzem miasta, a przede wszystkim była córką, siostra, żoną i kochającą matką. Przegrała z ciężką chorobą, z którą zmagała się siedem lat.

Urodziła się 2 listopada 1963 roku w Bielsku Podlaskim, ale dzieciństwo spędziła w swej rodzinnej wsi, w Ploskach nad Narwią. Siostra Joanna przyszła na świat kilka lat później. Różnica wieku była spora.

- Gdy byłam w siódmej klasie podstawówki, chrzciłam u niej dziecko - mówi Asia Onufryjuk, siostra. - A dla mnie była jak druga matka. Wiadomo, starsza siostra. Kiedy rodzice byli zajęci, musiała opiekować się mną. Zawsze narzekała, że przeze mnie nigdzie nie mogła wyjść, nie mogła zająć się swoimi sprawami.

Wyjątkowo opiekuńcza i z matczynym charakterem

W pamięci siostry na zawsze pozostaje jej opiekuńczość. Zawsze interesowała się jej sprawami. Jak poszło na egzaminie, jak się wiedzie.
- Miała taki matczyny charakter. Bardzo interesowała się moją rodziną - dodaje siostra Asia. - Była nadzwyczaj opiekuńcza. Jak wyszła za mąż i została matką, strasznie kochała swoje dzieci, ale nie tylko swoje. W ogóle kochała dzieci.

Podstawówkę skończyła w rodzinnych Ploskach. Potem uczyła się w II LO z Białoruskim Językiem Nauczania w Bielsku Podlaskim. W 1982 roku zdała maturę i zaraz wyszła za mąż. Zamążpójście nie przeszkodziło jej w ukończeniu studiów. Zdobyła tytuł magistra prawa na Filii Uniwersytetu Warszawskiego w Białymstoku.

Przez pierwsze lata małżeństwa mieszkała wraz z mężem w akademiku: - Zawsze mówiła, że było ciężko, ale podkreślała, że był to jeden z najprzyjemniejszych okresów w jej życiu - wspomina Asia. - Nigdy nie żałowała tych chwil.

Tam Iwaniukowie poznali się z Walentym Łapciewem, późniejszym przyjacielem rodziny.
- Na początku naszej znajomości zawsze była taką cichą dziewczynką - wspomina Walenty Łapciew. - Sprawiała nawet wrażenie trochę przelęknionej. Potem rozkwitła niczym kwiat. Spędzaliśmy z nimi sporo czasu. Szczególnie na wakacjach wyjeżdżaliśmy na wspólny wypoczynek. Najpierw do ośrodka w Żywkach, potem na Węgry, do Chorwacji. Szczególnie żona była z nią bardzo blisko. Wiadomo, kobiety zawsze znajdywały wspólny język.

Roztaczała atmosferę życzliwości

W 1994 roku, kiedy burmistrzem Bielska został Andrzej Stepaniuk, Raisa Iwaniuk została sekretarzem miasta.

- Raisę Iwaniuk poznałem ponad 15 lat temu. Pracowaliśmy razem w urzędzie miasta a potem w starostwie - wspomina Piotr Bożko, obecnie zastępca starosty. - Raisa była osobą wyjątkową. Roztaczała wokół siebie atmosferę życzliwości do ludzi, ciepła i pogody ducha. Jednocześnie była bardzo wymagająca w stosunku do siebie i pracowników, jeśli chodziło o sprawy zawodowe. Miałem to szczęście, że spotykaliśmy się z Raisą nie tylko służbowo, ale i rodzinnie. Dlatego wiem, jak wspaniałą była matką i żoną. Nawet w chorobie bardziej troszczyła się o synów niż o siebie. Za jej miłość mąż Jerzy i synowie Daniel i Marcin odpłacili się oddaną opieką do końca jej dni. Pożegnaliśmy wspaniałą osobę. I tylko żal, że zostają tylko wspomnienia. Żal...

Spoczęła w Ploskach

Została pochowana na cmentarzu w Ploskach, w krainie swego beztroskiego dzieciństwa. Spoczęła tam, gdzie wcześniej zostali pochowani jej najbliżsi, znajomi. W ostatniej drodze towarzyszyła jej rodzina, przyjaciele, samorządowcy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny