Zgodnie z konstytucją, z chwilą podania się do dymisji premiera i jego gabinetu, dymisję składają również wojewodowie. Na razie jednak Jan Dobrzyński i Jarosław Schabieński pozostaną na swoich stanowiskach. Nowy premier ma teraz trzy miesiące na zmiany - w tym czasie może zadecydować, że nasi urzędnicy pozostaną na swoich stanowiskach bądź też przyjąć dymisję i powołać nowego wojewodę podlaskiego i jego zastępcę.
W kuluarach coraz głośniej mówi się jednak o tym, że dymisja Dobrzyńskiego zostanie przyjęta. Z jego pracy niezadowolona jest już nie tylko opozycja, ale też członkowie PiS-u. Do MSWiA wpłynęło wiele skarg na jego pracę. W poniedziałek na podlaskiego wojewodę narzekał też Andrzej Lepper, któremu Dobrzyński nie pozwolił zorganizować konferencji prasowej w urzędzie wojewódzkim.
- Nie ma wątpliwości, że Dobrzyński jest bardzo słabym wojewodą. Na tyle słabym, że nawet jego najbliższe środowisko ma problem z jego pozytywną oceną - mówi Robert Tyszkiewicz, poseł PO. - Moim zdaniem powinien odejść z tego stanowiska, bo nasz region potrzebuje wojewody dynamicznego. Ale nie mogliśmy się też spodziewać niczego innego po tym człowieku, bo przecież już w radzie miejskiej był raczej tym hamulcowym, a nie tym od inicjatyw.
- Faktycznie mamy z nim problem. Niestety, nie sprawdził się na tym stanowisku. Jego odwołanie to kwestia czasu - przyznaje jeden z ważnych polityków PiS.
Wśród polityków krąży też plotka, że Dobrzyński podzieli los byłego premiera Kazimierza Marcinkiewicza. Ze stanowiska wojewody odejdzie, ale w zamian PiS wystawi go wyborach na prezydenta Białegostoku.
- Nie mamy takich planów - ucina spekulacje wicemarszałek Senatu Krzysztof Putra, szef podlaskich struktur PiS.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?