Zasady są proste. Robisz zdjęcia rzeczy, którą chcesz oddać lub wymienić na inną, wstawiasz post w grupie "Oddawarka Białystok" i czekasz na reakcję osób zainteresowanych. Wystawić tam można niemal wszystko: zbedną szafę, ubrania, szczoteczkę do zębów, zużyty bilet MPK, naklejki z Biedronki, gumkę do włosów i inne bardziej lub mniej użyteczne przedmioty. Nie ma ograniczeń.
Trzeba jednak pamiętać o zakazie sprzedaży. Ideą grupy jest oddawanie niepotrzybnych przedmiotów bezpłatnie lub ich wymiana na rzeczy, które bardziej nam się przydadzą.
Oddawarka to młodsza siostra znanej w Białymstoku grupy "Uwaga, śmieciarka jedzie", której główną ideą jest ratowanie z wystawek śmieciowych m. in. starych mebli. Przez lata utworzyła się tam duża społeczność miłośników vintage-owych przedmiotów, którym można dać drugie życie. Podobnie jak w przypadku Oddawarki, na grupie zamieszczane są posty ze zdjęciami. Kiedy pojawia się informacja o wystawionej perełce, zaczyna się prawdziwy wyścig z innymi fanami rzeczy z odzysku. Trzeba też wyprzedzić śmieciarkę i złomiarzy. To przynosi wiele emocji.
W Polsce pierwsza "śmieciarkowa" społeczność narodziła się w 2013 roku. Grupę utworzyła Dominika Szaciło, która na śmietnikowe artefakty polowała w Warszawie. Dziś miłośnicy przedmiotów z odzysku łączą się w sieci na terenie całego kraju. Inicjatorem białostockiej grupy "Uwaga, śmieciarka jedzie" jest Piotr Cierebiej. To właściciel studia fotograficznego Foton, w którym znajdziemy kilka śmieciarkowych fantów po gruntownej renowacji, tworzących niezwykły klimat. Do jego grupy na Facebooku dołączyło już tysiące osób.
Podobny sukces zanotowała Oddawarka, której społeczność rozrasta się bardzo szybko i dziś łączy już ponad 12 tys. osób z regionu.
- Stworzyliśmy ją tylko po to, by odciążyć trochę "Śmieciarkę", na której pojawiało się coraz więcej postów, niekoniecznie związanych z ideą grupy. Odpowiedzieliśmy na potrzeby społeczności, tworząc nowe miejsce, gdzie można oddawać coś za darmo, wymieniać się lub nawet poszukać danej rzeczy pytając w poście czy ktoś jej nie ma - mówi Piotr Cierbiej, założyciel grup na Facebooku.
Zaskoczona szybkim rozwojem strony jest również jej administratorka.
- Grupa rozrosła w się w błyskawicznym tempie i praktycznie od razu miała dużą aktywność. Teraz prawie dogania liczbą członków swoją grupę "matkę", a liczbą postów przegoniła ją już dawno. Chyba trochę wyszliśmy naprzeciwko potrzeb grupowiczów. Na "Śmieciarce" została idea ratowania rzeczy pozostawionych przy kontenerach, a wszelkie inne sobie niepotrzebne fanty ludzie zaczęli umieszczać w "Oddawarce". Początkowo grupa funkcjonowała bez konkretnych zasad, jednak z czasem jej duża aktywność wymusiła na nas stworzenie regulaminu, który był w dużej mierze odezwą na potrzeby członków. Tym sposobem na "Oddawarce" można nie tylko oddawać zbędne nam przedmioty, ale także wymieniać się na inne lub szukać potrzebnych nam rzeczy, które może akurat komuś zalegają w domu - tłumaczy Krystyna, która na co dzień opiekuje się grupą.
Mistrzowie urody 2024 - relacja z wręczenia nagród
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?