Dlaczego urzędnicy nie pomyśleli o zrobieniu podjazdu pod moją posesję? - dopytuje zdenerwowany Józef Karecki. - Na całej jej długości krawężnik jest tak wysoki, że nie będę mógł wjechać tu żadnym pojazdem!
Działkę przy ulicy Dojnowskiej 43 Józef Karecki otrzymał od urzędu miejskiego w zamian za ziemię, którą oddał miastu pod Trasę Kopernikowską.
- Długo walczyłem o tę ziemię, aż w końcu w 2005 roku udało się - opowiada Karecki.
Okazało się jednak, że na działkę, którą otrzymał, można się dostać od ulicy Dojnowskiej. - Niestety, na całej długości płotu podczas remontu ulicy nikt nie pomyślał o obniżeniu chodnika - mówi Karecki. - A moim zdaniem, na wysokości bramy taki podjazd powinien być zrobiony! Teraz urzędnicy odsyłają mnie z kwitkiem i każą obniżać krawężnik na własny koszt. To niesprawiedliwe! Wszyscy mają, dlaczego nie ja?
Przed działką Kareckiego rzeczywiście nie ma zrobionego podjazdu. Ale faktem jest też, że na całej długości działki zrobione jest ogrodzenie, w którym nie ma wbudowanej bramy. Skontaktowaliśmy się w tej sprawie z urzędnikami.
- Do obowiązków zarządcy drogi należy budowa bądź przebudowa istniejących wjazdów - mówi Dariusz Korolczuk z biura komunikacji społecznej urzędu miejskiego. - W pozostałych przypadkach obowiązek ten ciąży na właścicielach posesji. Pan Józef Karecki stał się właścicielem działki w roku 2005, czyli już po wybudowaniu nawierzchni bez wykonanego wjazdu. Problem zgłosił cztery lata po tym fakcie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
