Od września w szkołach podstawowych i średnich obowiązywać będzie odchudzona podstawa programowa

Wraz z początkiem roku szkolnego w placówkach oświatowych w całej Polsce obowiązywać będzie nowa podstawa programowa. Eksperci Ministerstwa Edukacji Narodowej dokładnie przeanalizowali, czego do tej pory uczyli się uczniowie szkół podstawowych i średnich. Finalnie odchudzili podstawę (dla łącznie 18 przedmiotów) o około 20 proc. obowiązujących dotychczas treści, bądź przenieśli je na inny poziom.

Jak słyszymy w Podlaskim Kuratorium Oświaty, celem tych zmian jest usunięcie treści uznanych za nadmiarowe, trudne do zrealizowania lub niepraktyczne na danym etapie edukacyjnym. Zamiast tego większy nacisk położono na rozwijanie umiejętności praktycznych oraz korzystanie z cyfrowych narzędzi i zasobów edukacyjnych dostępnych w sieci.

- Zmiany te były bardzo potrzebne, ponieważ od wielu lat pojawiały się głosy, że podstawa programowa jest przeładowana i zbyt teoretyczna. Nauczyciele często mieli trudności z realizacją wszystkich treści w ramach dostępnych godzin lekcyjnych, co odbijało się na jakości nauczania i możliwości indywidualnego podejścia do ucznia - mówi Barbara Szutko, rzecznik Podlaskiego Kuratora Oświaty.

Dodaje, że odchudzenie podstaw programowych pozwala na bardziej efektywne wykorzystanie czasu lekcyjnego oraz na lepsze dostosowanie nauczania do potrzeb uczniów.

- Skupienie się na umiejętnościach praktycznych oraz włączenie nowoczesnych narzędzi edukacyjnych to krok w stronę nowoczesnej edukacji, która lepiej przygotowuje uczniów do wyzwań współczesnego świata. Dzięki temu nauczyciele mogą skupić się na głębszym rozwijaniu kluczowych umiejętności, a uczniowie będą mieli więcej przestrzeni na zrozumienie i praktyczne zastosowanie zdobywanej wiedzy - zaznacza Barbara Szutko.

W podlaskich szkołach do zbliżających się "rewolucji" programowych podchodzi się ze spokojem.

- O tych zmianach mówiło się od dawana. Te podstawy były dostępne i nauczyciele mieli mnóstwo czasu, by się z nimi zapoznać. Omawialiśmy to też na poprzednich radach. Myślę więc, że we wrześniu nie będzie żadnych problemów. W końcu łatwiej jest odchudzić podstawę, niż ewentualnie ją zwiększyć - przyznaje Dariusz Naumowicz, dyrektor VI Liceum Ogólnokształcącego w Białymstoku.

Jak słyszymy w Szkole Podstawowej nr 5 w Białymstoku, zmiany te były długo wyczekiwane zarówno przez nauczycieli, jak i przez dzieci i ich rodziców.

- Często te treści powielają się przecież później, w szkołach średnich. Dzieci uczą się więc w kółko tego samego. Bardziej poszłabym w naukę praktyczną i konkretnie działanie, a te trudniejsze treści zostawiła na dalsze etapy nauki - mówi Agnieszka Sasinowska, dyrektor SP nr 5.

Jak podkreśla resort edukacji, nadchodzące zmiany zostały przygotowane tak, aby nie było konieczności wymiany podręczników.

- Ma to uzasadnienie zarówno ekonomiczne, jak i ekologiczne. Dotychczasowe podręczniki zawierają wszystkie treści nauczania określone w podstawie programowej odpowiedniej dla danego typu szkoły i danych zajęć edukacyjnych. Status podręczników wpisanych do wykazu podręczników dopuszczonych do użytku szkolnego do kształcenia ogólnego w latach ubiegłych pozostaje zatem aktualny i nie ma potrzeby wyboru nowych lub korzystania z nowych wersji podręczników - wskazuje resort edukacji.

Ponadto MEN informuje, że nie zostały dopuszczone do użytku szkolnego żadne zaktualizowane podręczniki, które miałyby uwzględniać zmiany w podstawach programowych

Uszczupleniu podstawy programowej towarzyszą także zmiany na liście szkolnych lektur. Zniknął z niej m.in. „Konrad
Wallenrod”. „Odprawa posłów greckich” stała się lekturą uzupełniającą, a „Rota” obowiązkową. Część lektur czytanych
dotąd w całości, będzie teraz czytana we fragmentach, np. „Pan Tadeusz”. Jeśli nauczyciel będzie chciał, aby daną lekturę uczniowie poznali jednak w całości, będzie to możliwe.

Zobacz też: