Krew się we mnie gotuje, kiedy słyszę, że skoro mamy demokrację, to powinniśmy iść głosować. A to chyba najgorszy z możliwych powodów, bo tworzy nieracjonalną presję oddania głosu na kogokolwiek, czyli mniejsze zło. Samodzielne rządy jednej partii nie sprawią, że będzie lepiej, będzie inaczej. Demokracja o tyle jest ważna, że na wybory wcale nie musimy iść. Może tradycyjnie usiądźmy rodzinnie przy butelce zacnego trunku i skrytykujmy kogo się da. Prawdopodobnie osiągniemy podobny efekt. Nic się nie zmieni. Dla nas. I tak kac, i tak. Może w tym pierwszym przypadku nieco opóźniony. Jedno jest pewne: rządzący poprawią swój status. Oto korzyść z mniejszego zła.
Chcę zmiany, chcę odwagi, chcę rozsądku, chcę świeżych pomysłów, chcę, żeby parlamentarzyści każdego dnia myśleli o wyborcach. Marzenia? Nie takie nierealne. Wszystkie wielkie rzeczy zaczynały się od utopii, od małych rzeczy i spraw, do których ludzie z czasem się przekonywali. Idźmy do wyborów. Zagłosujmy z pełnym przekonaniem, że to dla naszego dobra. Na człowieka, który daje największą gwarancję tego, że będzie dbał o nasz kraj. Nawet z tej najmniejszej partii. A taki głos nie będzie głosem straconym. Bo usłyszą go wszyscy.
Od czegoś trzeba zacząć, by móc coś skończyć. I oby od poniedziałku lepiej się nam żyło.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?