Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Obrona konieczna czy morderstwo. Śmierć od noża do obierania ziemniaków.

(mw)
Mowy końcowe w tym procesie zostaną wygłoszone 9 lutego
Mowy końcowe w tym procesie zostaną wygłoszone 9 lutego fot. Archiwum
Oskarżony twierdzi, że nie chciał zrobić nic złego ofierze. Nie miał świadomości, że ma w ręku nóż. Sąd może przyjąć, że działał on w obronie koniecznej.

Po kilkumiesięcznej przerwie na wokandę Sądu Okręgowego w Białymstoku wróciła w piątek sprawa 28-letniego mieszkańca Nowego Dworu. Stanisław Ł. jest oskarżony o zabójstwo 22-letniego Pawła.

W piątek sąd przesłuchał ostatnich świadków. Miały zostać wygłoszone mowy końcowe, jednak obrońca Stanisława Ł. wniósł o odroczenie rozprawy, by lepiej się przygotować.

Do tej tragedii doszło 23 sierpnia 2009 roku w Nowym Dworze w powiecie sokólskim. Na posesję Mirosława Ł., stryja oskarżonego, przyszli 22-letni Paweł, jego 20-letni brat Mateusz C. oraz dwóch kolegów - 27-letni Paweł R. i o dwa lata młodszy Wojciech B. Mężczyźni zapewniali przed sądem, że poszli tylko porozmawiać i wyjaśnić jakieś stare konflikty między nimi, a oskarżonym Stanisławem Ł. Nie mieli złych zamiarów.

Jednak śledczy ustalili co innego. Zaraz po przekroczeniu bramki doszło do awantury, bo na podwórko wybiegła dziewczyna Stanisława. Prosiła, żeby sąsiedzi odeszli i zostawili ich w spokoju. Oni jednak nie posłuchali. Zaraz z domu wybiegł stryj. Zaniepokoiły go krzyki dochodzące z zewnątrz. Intruzi zaatakowali gospodarza. Mieli go bić, kopać, rzucać w niego m.in. rynnami, taboretem.

Sąd może przyjąć wersję z obroną konieczną

Z domu wybiegł też Stanisław. Miał w ręku nóż, bo, jak twierdził, akurat obierał w kuchni ziemniaki do obiadu. Przyznał, że nie miał świadomości, że wybiegł z nożem w ręku. Opowiadał, że Paweł rzucił się na niego i wtedy ostrze wbiło się w klatkę piersiową 22-latka. Chłopak osunął się na ziemię.

Gdy Mirosław Ł. zaczął reanimować Pawła, Stanisław uciekł. Przez trzy dni ukrywał się w lesie. Bał się, że koledzy Pawła z zemsty go zabiją.

Oskarżony nie przyznał się. Utrzymywał, że to był nieszczęśliwy wypadek. Mówił, że nie miał zamiaru używać noża. Że podczas szarpaniny Paweł sam się na niego nadział.

Za zabójstwo Stanisławowi Ł. grozi dożywocie. W piątek sąd uprzedził strony, że istnieje możliwość przyjęcia, że działał w obronie koniecznej. Oznacza to, że oskarżony może nie ponieść kary. Jeśli sąd uzna, że 28-latek przekroczył granice obrony, może nadzwyczajnie złagodzić mu karę lub nawet odstąpić od jej wymierzenia.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny