Zmiany w defensywie są nieuniknione. Z tyłu brak nam jakości i stąd biorą się tracone bramki - uważa trener Jagi Tomasz Hajto. - Nie wyobrażam sobie, że w przyszłym sezonie damy sobie strzelić 17 goli po stałych fragmentach gry - zapowiada.
Z białostockich defensorów, którzy występowali w minionych rozgrywkach, można byłoby utworzyć dwie całkiem niezłe, przynajmniej na papierze, formacje. Niestety, z solidnego monolitu w obronie, jakim Jaga mogła się pochwalić jeszcze za czasów trenera Michała Probierza, nie zostało praktycznie nic i stąd aż 45 straconych bramek w ostatnim sezonie.
- Myślę, że jedną z głównych przyczyn takiego stanu rzeczy był brak stabilizacji. W defensywie bardzo rzadko grała ta sama czwórka zawodników, może z wyjątkiem Alexisa Norambueny i Thiago Cionka - zauważa inny obrońca Jagi Tomasz Porębski.
Udany sezon debiutanta
20-letni stoper akurat miniony sezon może uznać za całkiem udany, bowiem zadebiutował w ekstraklasie, wystąpił w 14 meczach (zdobył nawet bramkę) i pokazał, że jest w stanie udźwignąć ciężar gry na tym poziomie rozgrywek.
- Delikatny stres był może tylko w spotkaniu z Ruchem w Chorzowie, w którym debiutowałem w ekstraklasie - przyznaje Porębski. - Później z każdym kolejnym treningiem, czy meczem, zyskiwałem pewność siebie. Jestem zadowolony z tego, co pokazałem w tym premierowym dla mnie sezonie, choć wiem, że nie ustrzegłem się też błędów - podkreśla.
Tych zdecydowanie więcej popełniali jednak Luka Gusic i Paweł Nowotka, którzy wiosną pojawili się w zespole. Tak szybko jednak jak awansowali do pierwszej jedenastki, równie prędko z niej wypadli. W kontekście mniejszych (Andrius Skerla, Grzegorz Bartczak) lub większych zawodów (Robert Arzumanjan, El Mehdi Sidqy)wypada też wspomnieć o innych obrońcach, którzy mieli swój wkład w grę obronną w tym sezonie. Na tym tle zdecydowanie ponad przeciętność wybił się Cionek, który pod koniec sezonu prezentował się zdecydowanie najlepiej.
- Thiago to stuprocentowy profesjonalista. Na treningach i w meczach daje z siebie wszystko. Myślę, że nawet w innych drużynach nie ma drugiego takiego zawodnika. Wiele się od niego nauczyłem i mam nadzieję, że będzie nam dane dalej grać razem na środku obrony w przyszłym sezonie. Już pod koniec tych rozgrywek wyglądało to przecież nieźle, a jestem pewien, że będzie jeszcze lepiej - mówi Porębski.
Wiele zależy od transferów
To jednak nie jest wcale takie pewne, bo Cionek musi najpierw zostać w klubie, a ma kontrakt z Jagą ważny jeszcze tylko przez rok. Brazylijczyk już kiedyś był na celowniku klubów włoskich (Atalanta Bergamo), a po uzyskaniu przez niego polskiego obywatelstwa, o transfer do któregoś z europejskich klubów może być łatwiej. Poza tym, w kontekście transferów do białostockiego klubu często przewijają się nazwiska właśnie graczy defensywnych, np. Ugo Ukaha (Widzew Łódź) czy Michała Pazdana (Górnik Zabrze), którzy mogą Porębskiego odesłać na ławkę rezerwowych.
- Jeśli chodzi o mnie, to konkurencji się nie boję. Owszem, słyszałem jakieś plotki, że klub sprowadzi obrońców, także środkowych, ale na pewno nie zrezygnuję z walki o wyjściowy skład - zapowiada Porębski. - Jestem lepszym piłkarzem niż przed rokiem. Poprawiłem wyprowadzanie piłki, agresywną grę bliżej przeciwnika. Na pewno muszę popracować nad koordynacją, i na to będę kładł nacisk w przerwie letniej - kończy stoper Jagiellonii.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?