Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Obraz Czarny Koń został specjalnie namalowany na Euro 2012

Janka Werpachowska
Od początku, już na etapie starań o organizację Euro 2012 byliśmy - Polska i Ukraina - czarnym koniem  - twierdzi Krzysztof Koniczek, artysta malarz, ale i zapalony kibic piłkarski. Obraz zatytułowany "Czarny Koń" (wymiary 130x97 cm) to artystyczna wizja, która, jak twierdzi Krzysztof Koniczek, może stać się proroctwem. - Chciałbym, aby czarnym koniem tych mistrzostw był finał Polska-Ukraina. I myślę, że są duże na to szanse.Po zakończeniu Euro "Czarny Koń" trafi na aukcję na wybrany cel charytatywny. (jaw)
Od początku, już na etapie starań o organizację Euro 2012 byliśmy - Polska i Ukraina - czarnym koniem - twierdzi Krzysztof Koniczek, artysta malarz, ale i zapalony kibic piłkarski. Obraz zatytułowany "Czarny Koń" (wymiary 130x97 cm) to artystyczna wizja, która, jak twierdzi Krzysztof Koniczek, może stać się proroctwem. - Chciałbym, aby czarnym koniem tych mistrzostw był finał Polska-Ukraina. I myślę, że są duże na to szanse.Po zakończeniu Euro "Czarny Koń" trafi na aukcję na wybrany cel charytatywny. (jaw)
Nie lubię krakać. Trochę przesądnie wierze w samo spełniające się przepowiednie. Dlatego niezbyt chętnie dzielę się dzisiaj z Czytelnikami swoimi obawami co do przebiegu Euro 2012.

Czy nasi piłkarze odniosą sukces - na to nawet nie próbuję odpowiedzieć. Wiadomo: na dwoje babka wróżyła. Zresztą, każdy może słowo "sukces" w odniesieniu do chłopaków Smudy rozumieć inaczej. Dla jednych będzie to wyjście z grupy, dla innych tylko wygranie mistrzostw będzie zasługiwać na takie określenie.

Mnie bardziej interesuje to wszystko, co dziać się będzie przy okazji Euro w Polsce, niejako na obrzeżach wielkiego sportu. I z pewnym niepokojem słucham optymistycznych zapewnień, płynących z różnych źródeł, że nie mamy się czego obawiać. Że zwycięży polska gościnność.
Gdzieś, ktoś wspomniał raz czy drugi o krakowskich kibolach, którzy już podczas treningu drużyny holenderskiej dali wyraz swoim rasistowskim poglądom oraz niechęci do Euro.

Transparent z przekreślonym symbolem i logo mistrzostw oraz inne z niecenzuralnymi napisami po angielsku "F...ck Euro" to podobno wynik rozczarowania faktem, iż Euro ominęło Kraków. Ale "wydawanie odgłosów dżungli" - jak określili holenderscy sportowcy i dziennikarze dźwięki dobiegające z trybun na widok ciemnoskórych piłkarzy "pomarańczowych" raczej trudno podciągnąć pod efekt żalu i rozczarowania. Pamiętamy przecież małpie pohukiwania i skórki od bananów rzucane na murawę na przywitanie pochodzących z Afryki zawodników w czasach znacznie poprzedzających Euro.
Równie niewiele co o tym incydencie mówi się o inicjatywach grup związanych ze środowiskiem obrońców krzyża z Krakowskiego Przedmieścia i bojowników o prawdę smoleńską. A ja boję się, że znajdzie się wielu chętnych do wydrukowania materiałów propagandowych, jakie ludzie ci przygotowali na swoich portalach internetowych. To niestety nie będzie śmieszne, to będzie żenujące, jeżeli przy okazji międzynarodowego sportowego święta kibice otrzymają ulotki, w których sugeruje się, że Putin zamordował Lecha Kaczyńskiego. Dlaczego rosyjscy kibice mają czytać teksty o tym, że Polacy żądają prawdy o Smoleńsku? Wręczając takie ulotki ludziom, którzy są zaprogramowani na zupełnie inne problemy, jedynie ośmieszymy i pomniejszymy rangę sprawy, o którą warto zapewne zabiegać - ale nie wszelkimi sposobami. Jeżeli chce się zostać wysłuchanym, trzeba trafnie swoje przesłanie zaadresować. Inaczej możemy być pewni, że ulotki zostaną zalane piwem i zdeptane pod nogami w fanzonach zwanych po polsku strefami kibica.

Na razie, kiedy kończę pisać ten krótki, czarnowidzący felieton, słyszę doniesienia o pierwszych incydentach, jeszcze sprzed inauguracji mistrzostw. Rosyjscy kibice pobili tureckich właścicieli baru typu kebab, polscy kibice pobili kibica greckiego, a polska policja spacyfikowała słynne ukraińskie feministki, używające nagich biustów jako argumentu w walce o prawa kobiet.
Wydaje się więc, że jest wyjątkowo miło i spokojnie. Oby tak dalej. Dostatecznie dużo emocji dostarczą zapewne wydarzenia rozgrywające się na murawach stadionów. A moje pełne obaw wynurzenia niech pozostaną nigdy niespełnioną przepowiednią.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny