Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Obelisk katyńsko-smoleński kosztował 6 zł od osoby. Powstał dzięki harcerzom i księżom.

Adam Czesław Dobroński [email protected]
Uroczystość odsłonięcia obeliska poświęconego ofiarom katastrofy pod Smoleńskiem w Opartowie nad jeziorem Rajgrodzkim
Uroczystość odsłonięcia obeliska poświęconego ofiarom katastrofy pod Smoleńskiem w Opartowie nad jeziorem Rajgrodzkim
Pomniki były ponoć i są polską specjalnością. Złośliwi mówią, że więcej dbamy o nie, jak o żywych obywateli. Historyka to nie powinno dziwić, ale wszelkie wynaturzenia rażą. O jakości ceremonii rocznicowych przy pomnikach decyduje nie długość ich trwania, a siła przeżyć osób obecnych i tych, którzy się o tym później dowiedzą.

Najpierw opowiem o cudzie pod Rajgrodem. Ten dawny zdarzył się tam w końcu maja 1831 roku, kiedy wojska polskie wciągnęły oddziały rosyjskie w zasadzkę i pomściły - przynajmniej w części - wcześniejszą klęskę naszej armii pod Ostrołęką. Ja jednak chcę opowiedzieć o zdarzeniu mającym miejsce 10 sierpnia bieżącego roku.

W 2004 roku, właśnie pod Rajgrodem, a dokładnie w Opartowie nad przepięknym jeziorem Rajgrodzkim pojawili się harcerze. Zainspirowani przez swoich księży kapelanów, przy wielkiej życzliwości braci leśniczej i innych ludzi dobrej woli zaczęli budowę "Orlego Gniazda". Dzisiaj to już niemal leśne miasteczko z bramą, infrastrukturą obozową, dwiema kapliczkami: katolicką pod wezwaniem bł. druha ks. Stefana Wincentego Frelichowskiego i prawosławną z przesłaniem "Obyśmy byli jedno". Latem zjeżdża tu ferajna druhen i druhów, by za symboliczną opłatą spędzić fajnie dwa lub trzy tygodnie. Nie będę silić się na opis radości obozowiczów w tym urokliwym zakątku.

10 sierpnia w opartowskim "Orlim Gnieździe" zrobiło się tłumnie, na polanie pojawili się trzej hierarchowie (arcybiskup Edward Ozorowski, biskupi Tadeusz Bronakowski z Łomży i Romuald Kamiński z Ełku). Wielką radość uczyniła wszystkim przybyła z Londynu pani Karolina Kaczorowska, wdowa po prezydencie Ryszardzie, z córką Alicją Jankowską. Stawili się przedstawiciele władz sejmiku naszego województwa, wielu innych oficjeli. Przeważały mundury zielone: harcerzy, leśników z najwyższymi szarżami, żołnierzy, funkcjonariuszy Straży Granicznej.

Po mszy świętej polowej (siedzącej) nastąpił punkt główny niezwykłego spotkania na placu alarmowym, czyli odsłonięcie i poświęcenie pomniczka, który można obejrzeć na załączonych fotografiach wykonanych przez Kamila Więcko. Skromny kamień, gustownie wykonany napis, hasła Katyń i Smoleńsk, daty. Szumiał las, z daleka dochodziło pluskanie fal, radośnie biły serca tych najmłodszych, a i weteranów podobnych uroczystości.

A teraz będą informacje nieprawdopodobne. Jeśli podzielić koszt wykonania pomnika przez liczbę obecnych, to wypadało na głowę (i główkę) circa 6 - 7 złotych. Nikt z biorących udział w odsłonięciu nie wyjął żadnej kartki i nie odczytał zadanych lekcji. Grało na trąbkach (wspaniale!) kilku leśników. Zachwycała krótka ceremonia, kiedy to podchodziły do pomnika delegacje mundurowe, by umieścić w małej urnie swoje służbowe guziki.

Tuleję tę włożono do przygotowanego otworu, zasypano ziemią z Katynia i kilku miejsc bitewnych, następnie zamurowano, umieszczając na wierzchu powiększony odlew guzika z munduru żołnierzy przedwrześniowych. I nikt nie powtarzał banalnych zdań, tylko druhna wyrecytowała przejmujący wiersz o guzikach wyrastających w Lesie Katyńskim. Potem jeszcze kilka wyróżnień, hymn harcerski, kilkuzdaniowe podziękowania i oczywiście grochówka, bo pora zrobiła się już obiadowa. A po obiedzie druhowie wrócili do swych zajęć, mnie też udało się powiosłować.

Musiałem się jednak spieszyć z powrotem do Białegostoku na dyskusję o promocji miasta poprzez prezentację portretów wybranych osób. Zaczęła się "kreatywna" dyskusja, często rozbieżna. Kto ma zdecydować o doborze najbardziej godnych postaci: gremium znawców, czy lepiej urządzić kolejny plebiscyt? Czy muszą to być osoby urodzone w Białymstoku i tu spędzające większość życia? Postawić na już uznanych, od Jana Klemensa i Izabeli Branickich poczynając, czy wywołać zaskoczenie prezentacją osobowości niemal zupełnie dotąd nieznanych, na przykład Szymona Datnera? Kto i jak ma je namalować? Gdzie umieścić instalacje portretowe zwane muralami, skoro spółdzielnie mieszkaniowe niezbyt chętnie godzą się na takich "lokatorów". Pytań było więcej, wystarczy ich na kilka jeszcze dyskusji, a co będzie potem nikt nie wie. Czy znajdą się fundusze, skoro zewsząd słychać o konieczności oszczędzania grosza publicznego, a na ofiary od mieszkańców trudno liczyć?

W trakcie dyskusji (nadciągała autentyczna burza z piorunami) powrócono i do pomników białostockich. Myślę, że gdyby zebrać wszystkie propozycje w "tym temacie", ujawnione już i te pozostające tylko w marzeniach, to zebrałoby się kilka dziesiątków pomników, pomniczków, obelisków, krzyży, kamiennych i metalowych ławeczek, nie mówiąc już o tablicach pamiątkowych.

Skąd taki pęd do pomników? Z miłości do historii i rodzimego miasta? Z poczucia wynaturzeń dziejowych? Z ambicji własnych i środowiskowych? Ze swoistego poczucia piękna i roli metropolii? Z przekory, kompleksów, zazdrości, megalomanii i kilku innych jeszcze przywar - czego wykluczyć nie można, choć to z pewnością marginalne motywacje.

Nim się przetoczą dyskusje, których nigdy dość, byle nie przeradzały się w zwykłe pyskówki. Nim zapadną decyzje o kolejnym ubogaceniu miasta, mam dwie prośby. Po pierwsze, zadbajmy o pomniki już stojące i włączmy je w nurt życia publicznego. Po drugie, opracujmy rozsądny ceremoniał uroczystości. Może na początek poprośmy naszych wysokich przedstawicieli, by zaprzestali odczytywania długaśnych i w części powtarzających się przemówień.

Powtórzmy banalną prawdę: o jakości ceremonii rocznicowych przy pomnikach decyduje nie długość ich trwania, a siła przeżyć osób obecnych i tych, którzy się o tym później dowiedzą. Także przeżyć intelektualnych.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny