Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

O potencjalnej dyskryminacji katolików w Białymstoku i nie tylko, czyli jak zmierzyć aktywność radnego przez pryzmat interpelacji

OPRAC.: wal
24 października 2022 roku. Sesja Rady Miasta Białystok. Debaty to jedna z miar aktywności radnych. Inną są interpelacje i zapytania kierowane do prezydenta Tadeusza Truskolaskiego
24 października 2022 roku. Sesja Rady Miasta Białystok. Debaty to jedna z miar aktywności radnych. Inną są interpelacje i zapytania kierowane do prezydenta Tadeusza Truskolaskiego Wojciech Wojtkielewicz
Niektórzy radni w ciągu ostatnich dwunastu miesięcy nie złożyli żadnej interpelacji. Ale są też tacy, którzy nie zrobili tego od samego początku tej najdłuższej kadencji! Z kolei lider robi to średnio pięć razy w miesiącu. O co pytają radni? Dosłownie o wszystko: od zawrotki, przez toaletę, wykładzinę, delegacje aż po pytanie o dyskryminację katolików.

Przeciętnemu wyborcy, który na co dzień nie za bardzo interesuje się lokalną polityką, czy też zwyczajnie nie ma to czasu, trudno znaleźć miarodajne i obiektywne narzędzie oceny radnych. Jednak jeśli już zada sobie trud, to w zasadzie pozostaje mu wykaz interpelacji poszczególnych radnych.

Teraz już nie trzeba – tak jak dawniej – korzystać z papierowej dokumentacji w biurze rady miasta, a wystarczy wejść na odpowiednią zakładkę w Biuletynie Informacji Publicznej i widzimy jak na dłoni, kto, ile, kiedy i w jakich sprawach interpelował do prezydenta. Przebicie się przez ostatnie cztery lata może być karkołomne. Skoro jednak do następnych wyborów pozostał rok, to prześledźmy taką samą miarą czasu aktywność radnych w oparciu o interpelacje z ostatnich dwunastu miesięcy.

Między nami liderami

Tutaj bezapelacyjnym liderem jest Henryk Dębowski. Szef klubu PiS składał średnio pięć interpelacji w miesiącu. Bywały takie dni, że nawet po trzy naraz. Jeśli chodzi o sprawy poruszane przez radnego, odnosiły się one zarówno do kwestii ogólnomiejskich z domieszką krajowych, jak i czysto osiedlowych. W tym drugim przypadku wykraczał poza okręg wyborczy, z którego został wybrany (nr 2 – Białostoczek, Jaroszówka, Wygoda, os. Sienkiewicza), jak chociażby w sprawie budowy kanalizacji na ulicy Jachtowej w Dojlidach, czy też naprawy uszkodzonego przystanku autobusowego przy ul. Wiejskiej. Jeśli chodzi o sprawy związane z macierzystym okręgiem wyborczym, to można wspomnieć o interpelacji dotyczącej powodów utworzenia strefy ochronnej w części osiedla Bagnówka.

Z problematyki ogólnomiejskiej z domieszką krajowej szef klubu kilkakrotnie interpelował w sprawie postępowania sądowego miasta Białystok przeciwko stacji TVN 24. Chodzi o słynny materiał sprzed pięciu lat w programie „Czarno na białym”, ukazujący w złym świetle Białystok (w kontekście incydentów na tle dyskryminacyjnym). Niektóre interpelacje były niejako przedłużeniem spraw poruszanych na sesjach rady miasta. Tak jak kwestia starania się o dofinansowanie przez miasto zakupu przez białostoczan 300 rowerów elektrycznych. Skończyło się tym, że magistrat wystąpił do marszałka z wnioskiem o wsparcie takiej inwestycji.

Na przeciwległym końcu samorządowej barykady liderem w składaniu interpelacji (a zarazem drugim w rankingu ogólnym) jest Jarosław Grodzki z Koalicji Obywatelskiej, reprezentujący w niej Komitet Tadeusza Truskolaskiego). W ciągu ostatniego roku złożył aż 30 interpelacji.. Pytał m.in. o ustawienie lustra drogowego przy wyjeździe z myjni przy ul. Octowej, zmianę trasy autobusu linii 22, czy też o zawrotkę na ul. Antoniukowskiej.

Jest też autorem interpelacji, która początkowo nie wzbudziła żadnych emocji, a kilka miesięcy później odbiła się echem w całym kraju. I to zapewne nie takim, jakiego życzyłyby sobie władze miasta. Chodzi rzecz jasna o miejskie inwestycje w toalety publiczne. To z odpowiedzi na interpelację radnego Grodzkiego dowiedzieliśmy się, ile i gdzie miasto planuje postawić publicznych szaletów. Okazało się, że m.in. przy ul. Legionowej. „Poranny” szybko ustalił, że inwestycja ma kosztować 432 tysiące złotych, a miasto zwiększyło przeznaczony na ten cel budżet o 32 tys. Dopiero jednak jesienią, gdy jeden z wiceprezydentów w mediach społecznościowych pochwalił się zdjęciem budowanej toalety, po całym kraju roznosiło się, że Białystok buduje szalety droższe niż domy w stanie zamkniętym. Do dziś toaleta nie została otwarta, a można odnieść wrażenie, że jest swoistym kukułczym jajem w magistracie.

Między osiedlem, miastem, Polską

Interpelacje skoncentrowane na osiedlach z własnego okręgu wyborczego to domena Karola Masztalerza (KO). Na osiemnaście złożonych tylko trzy dotyczyły innych obszarów (w dwóch przypadkach spraw ogólnomiejskich i raz zlokalizowanych w centrum Białegostoku). Nic dziwnego, bo radny zna Starosielce niemal jak własną kieszeń. Podobnie jak Agnieszka Rzeszewska (PiS) oświatę. To na niej przeważnie skupia się w interpelacjach, choć nie tylko. W ostatnich dziesięciu pytała m.in. o budowę ul. Nadrzecznej czy też o sytuację finansową spółki Lech.

Czasami interpelacje i odpowiedzi na nie stają się miejscem przedłużenia niejako atmosfery z obrad rady, szczególnie wtedy, gdy omawiane są sprawy z pograniczna ogólnokrajowego z domieszką polityki. Tak jak jedno z ostatnich zapytań Pawła Myszkowskiego (PiS).

- W związku z pytaniami mieszkańców bardzo proszę o udzielenie szczegółowych informacji na temat pana udziału w wydarzeniu zainicjowanym przez czołowego polityka Platformy Obywatelskiej pana Rafała Trzaskowskiego pn. „Campus Polska Przyszłości”, którego gośćmi byli między innymi przewodniczący PO pan Donald Tusk czy poseł PO pan Sławomir Nitras - zwracał się do prezydenta Białegostoku Tadeusza Truskolaskiego radny klubu PiS.

Chodziło mu m.in. o daty oraz godziny delegacji służbowych, o wymienienie uczestników delegacji ze wskazaniem stanowiska i funkcji pełnionej w urzędzie, o cel delegacji służbowych, efekty tych delegacji i poniesionych koszty, a także o sprawozdania z odbytych delegacji. Jednocześnie radny przypomniał wystąpienie posła PO Sławomira Nitrasa, które miało miejsce podczas jednego z paneli dyskusyjnych .

- Krytycznie odniósł się katolików mówiąc, że należy ich „opiłować z pewnych przywilejów”. W mieście, którego jest pan prezydentem, mieszka wiele osób wyznania katolickiego, które – w co wierzę - nie chciałyby być „opiłowywane” z czegokolwiek, a już na pewno nie chciałyby być dyskryminowane ze względu na wiarę. Jakakolwiek dyskryminacja, także ze względu na wyznanie, jest niedopuszczalna, a wolność wyznawania religii jest zagwarantowana w Konstytucji RP oraz Karcie Praw Podstawowych Unii Europejskiej – stwierdził Paweł Myszkowski.

Dlatego zapytał Tadeusza Truskolaskiego, czy podziela poglądy posła Nitrasa? I czy wybór Sławomira Nitrasa do „pilnowania” wyborów, dokonany przez przewodniczącego PO Donalda Tuska, jest w tej sytuacji właściwy.

Co na to Tadeusz Truskolaski? W pierwszej części odpowiedzi wskazał, że informacje dotyczące delegacji służbowych prezydenta miasta zawarte zostały w odpowiedzi udzielonej w związku z zapytaniem z dnia 23 listopada 2022 r. (złożonym przez radnego Macieja Biernackiego) o wyjazdy służbowe prezydenta i jego czterech zastępców. Dowiedzieliśmy się, że włodarze Białegostoku w ciągu czterech lat odbyli 137 podróży zagranicznych i ponad dwa tysiące krajowych, które w sumie kosztowały ćwierć miliona złotych. Poznaliśmy też kierunki delegacji, daty i powody.

Jeśli chodzi o odpowiedź na drugą cześć zapytania radnego, to prezydent uznał, że nie mieszczą się w zakresie tematycznym przewidzianym dla zapytań radnych, który określony został w Statucie Miasta Białegostoku.

Warto wspomnieć, że Paweł Myszkowski oprócz zapytania o Campus w Olsztynie, w ciągu ostatniego roku złożył 15 innych interpelacji. Część z nich odnosiło się do jego okręgu wyborczego (jak sprawa operatów szacunkowych na Zawadach czy korekty linii autobusowej nr 5), ale też do spraw ogólnomiejskich (konkursu na opracowanie koncepcji pomnika „Bóg, Honor, Ojczyzna” czy działalności pełnomocnika prezydenta do spraw równego traktowania).

Z kolei Maciej Biernacki (zaczynał kadencję w klubie KO, by potem zostać radnym Polski 2050) – oprócz zapytania w sprawie delegacji – ma na swoim koncie także interpelacje odnośnie nagród dla wiceprezydentów (wyniosły one w sumie 121 tys. zł), przywrócenia nocnych kursów autobusów, naprawy placów zabaw, czy też wykorzystania energii wytwarzanej przez spalarnię na potrzeby jednostek miasta.

Debiut debiutowi nierówny

A jak sobie radzili w ciągu ostatniego roku debiutanci w radzie miasta? Marek Tyszkiewicz (KO – przejął mandat Adama Musiuka, który został wiceprezydentem) złożył jedną interpelację (pierwszą od półtora roku) odnośnie przekazania środków finansowych na budowę ogródka w przedszkolu nr 36. Dwukrotnie dłuższą przerwę miał Andrzej Perkowski (KO), który zapytał o wykorzystanie energii wytwarzanej przez spalarnię.

Joanna Misiuk (KO) złożyła dwie interpelację, w tym w jednej domagała się podwyżki o 500 zł dla dyrektorów szkół. Przypomnijmy, że radna została wybrana z rekomendacji Forum Mniejszości Podlasia, ale po tym, jak razem z dwójką pozostałych radnych prawosławnych (Stefan Nikiciuk i Ksenia Juchimowicz) poparła pomysł (ostatecznie niezrealizowany) połączenia przedszkola, w którym uczono języka białoruskiego, ze szkołą podstawową nr 4, straciła rekomendację swojego macierzystego środowiska i przeszła z dwójką radnych pod skrzydła Komitetu Tadeusza Truskolaskiego.

Jeśli chodzi o Ksenię Juchimowicz, która także zasiada w radzie pierwszą kadencję, to w ostatnim roku ma na swoim koncie trzy interpelacje, w tym jedną dotyczącą remontu budynku po WSAP.

Z rekomendacji FMP mandat zdobył też Tomasz Kalinowski, ale w czasie kadencji rozstał się z KO i zasilił szeregi Polski 2050. W ciągu ostatniego roku zgłosił dwie interpelację, w tym jedną dotycząca liczby schronów w Białymstoku.

O jedną więcej interpelację wystosowała Katarzyna Kisielewska-Martyniuk (KO). Dwie dotyczyły sfery oświatowej.
Cztery interpelacje ma na swoim koncie Jowita Chudzik (KO), która pytała m.in. o zakup przez miasto wykładziny na potrzeby rozgrywek Tauron 1 Ligi.

Za to Katarzyna Bagan-Kurluta (KO) jest jednym z dwóch liderów wśród debiutantów. Złożyła w ciągu ostatnich dwunastu miesięcy aż 17 interpelacji. Nie tylko z zakresu tematycznego komisji zagospodarowania przestrzennego i ochrony środowiska, której przewodniczy. Interpelowała także m.in. o dopuszczenie karetek na buspasy, zwolnienie z opłat parkingowych opiekunów odbierających dzieci z przedszkoli, żłobków, szkół, czy też poprawę kontaktów urzędników ze spółdzielniami mieszkaniowymi.

Drugim liderem w gronie debiutantów jest Łukasz Prokorym (KO). Formalnie radni składają interpelacje do prezydenta za pośrednictwem przewodniczącego rady miasta. Jakby zatem nie patrzeć, Łukasz Prokorym swoje składa sam do siebie. W ciągu ostatniego roku miał ich na swoim koncie 17, m.in. o wydłużenie trasy linii nr 30 w Dojlidach czy wprowadzenie do systemu roweru miejskiego hulajnóg napędzanych siłą mięśni.

Szefowa klubu Koalicji Obywatelskiej Katarzyna Jamróz zanotowała dwie interpelacje. Obie dotyczyły szatni w Zespole Szkół Ogólnokształcących nr 2. W pierwszej pytała o dofinansowanie remontu, w drugiej – o wsparcie w doposażeniu szatni w meble.
Debiutantką w radzie miasta jest też Katarzyna Ancipiuk (PiS). Przejęła mandat po Mariuszu Gromce w 2019 roku. W ostatnich dwunastu miesiącach pięciokrotnie interpelowała do prezydenta, głównie w sprawie remontu ulic na osiedlu Dojlidy.

Za to śladu interpelacji w Biuletynie Informacji Publicznej nie znajdziemy przy trzech innych debiutantach. O ile Elżbieta Kadłubowska (KO) jest radną od nieco ponad roku (przejęła mandat po Marcinie Moskwie), o tyle Rafał Grzyb (KO) i Mateusz Sawicki (PiS) zasiadają w niej od początku obecnej kadencji.

Nie wszyscy weterani stronią od interpelacji

Żadnej interpelacji (z tego samego okresu) nie odnajdziemy też przy nazwiskach Piotra Jankowskiego (PiS) i Konrada Zielenieckiego (PiS). Pierwszy jest radnym nieprzerwanie od 2010 roku, drugi dostał się do rady miasta w 2014. W ciągu ostatniego roku żadnej interpelacji nie wystosowali też inni weterani, czyli Stefan Nikiciuk (KO), Jacek Chańko (PiS) czy Alicja Biały (PiS). Z kolei do tej formy aktywności po dłuższej przerwie powrócił radny Sebastian Putra (PiS) i złożył trzy interpelacje (wszystkie w 2023 roku). O jedną mniej wystosowała Katarzyna Siemieniuk (PiS).

No i na koniec radny Zbigniew Klimaszewski (PiS). W obronie Bojar napisał już niejedną interpelację, ale też potrafił skrzyknąć mieszkańców. W ciągu ostatniego roku w sumie złożył 9 zapytań do prezydenta. Ale to ta pierwsza interpelacja, z 18 marca 2023 roku, była najważniejsza, bo w ostateczności zakończona sporym sukcesem mieszkańców. Dotyczyła przebicia ul. Fabrycznej (od strony ul. Jagienki) pod blokami i przez zieleniec niemal do ulicy Poleskiej. Co prawda nie był to teren z okręgu wyborczego radnego, ale zaowocował wielkim poruszeniem mieszkańców os. Sienkiewicza. Na tyle dużym, że urzędnicy odstąpili od kontrowersyjnej inwestycji.

[polecne]24591499[/polecane]

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny