Od kiedy pamiętam, nigdy tu nie było pasów - mówi zdenerwowany Hieronim Rybołowicz. - A moim zdaniem, w takim miejscu są one potrzebne bardziej niż na jakichś podrzędnych uliczkach. Przy dworcu PKS kręci się naprawdę dużo ludzi.
Chodzi o uliczkę prowadzącą od sygnalizacji świetlnej przy ulicy Bohaterów Monte Cassino do budynku dworca. Ale nie tylko pasażerowie PKS tędy chodzą.
- Dosłownie setki osób dziennie przechodzą tą uliczką do przystanku autobusowego - opowiada mężczyzna. - Prawie żaden kierowca nie zatrzymuje się, nawet jeśli widzi, że do krawędzi jezdni zbliżają się piesi.
- Przechodzę przez to niby-przejście codziennie z koleżankami i na palcach jednej ręki mogę policzyć sytuacje, kiedy kierowcy traktowali nas, pieszych, jak osoby, które przechodzą przez jezdnię we właściwym miejscu - mówi Agnieszka, uczennica dojeżdżająca spoza Białegostoku do szkoły. - A przecież tu nie ma innego dojścia do dworca!
- Często zdarza się, że musimy dosłownie wchodzić pod samochody, żeby ktokolwiek się zatrzymał - dodaje Ewelina, koleżanka Agnieszki. - To przejście rzeczywiście powinno być oznakowane. Nie tylko znakiem, ale i wyraźnymi pasami.
Z problemem pieszych zwróciliśmy się do urzędu miejskiego.
- Pracownicy departamentu dróg i transportu sprawdzą, czy możliwe jest wyznaczenie przejścia w tym miejscu - mówi nam Dariusz Korolczuk z biura komunikacji społecznej urzędu miejskiego. - Dodatkowo trzeba będzie też dokładnie zbadać, czy nie jest to teren dworca PKS. Dopiero wtedy zostanie podjęta decyzja o oznakowaniu przejścia - wyjaśnia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
