Numer 112 ruszy dopiero jesienią

1 mln zł

1 mln zł

tyle dofinansowania otrzymał urząd wojewódzki na dostosowanie WCPR

Nie śpieszymy się. Chcemy mieć 200 procent pewności, że wszystko będzie działało właściwie. Kiedy centrum ruszy nie będzie już miejsca na żadne pomyłki - mówi Bogusław Maksim, szef wydziału Bezpieczeństwa i zarządzania kryzysowego w Podlaskim Urzędzie Wojewódzkim.

Miejsce gdzie miałoby powstać nowe Centrum Powiadamiania ratunkowego jest już gotowe. W budynku straży pożarnej przy ul. Warszawskiej już są stanowiska dla operatorów i potrzebny im sprzęt. Brakuje jeszcze zabezpieczeń technicznych, ale strażacy właśnie ogłosili na nie przetarg.

Początkowo numer 112 miał ruszyć w połowie lipca. Już wiadomo, że będzie opóźnienie. Ciągle trwają pracę nad systemem. Nie przeszkolono też jeszcze osób do jego obsługi.

- Teraz testujemy drugą wersję oprogramowania. W pierwszej znaleźliśmy kilka rzeczy, które od razu postanowiliśmy usprawnić, stąd leciutki poślizg. Na początku sierpnia będziemy je instalować w centrum - mówi Maksim.

Numer 112 działa, ale nie tak, jak trzeba

Rekrutacja na operatorów już się zakończyła. Spośród ponad 200 chętnych wybrano 10 najlepszych kandydatów. Teraz czeka ich specjalistyczne szkolenie.

- System i operatorzy są dla nas najważniejsi. To od nich będzie zależało funkcjonowanie Centrum, więc chcemy to dopracować - przyznaje szef.

Centrum Zarządzania Kryzysowego to miejsce gdzie dodzwonimy się wykręcając numer alarmowy 112. Chodzi o to, żeby w jednym miejscu wspólnie działały straż, policja i pogotowie.

Teraz dzwoniąc pod numer 112 z komórki, połączymy się z policjantami. Telefony z aparatu stacjonarnego odbiorą strażacy. Po powstaniu centrum będzie inaczej. To tu dodzwonimy się wykręcając 112 i z telefonu komórkowego, i stacjonarnego. Wszystkie służby jednocześnie otrzymają informację. Przez to mają działać szybciej.