Janusz Palikot przyjechał na zaproszenie Raczkowskiego do Białegostoku
(fot. Fot. Wojciech Oksztol)
Na bankiet zaprosiłem osoby, które są mi życzliwe i bliskie. To impreza towarzyska, prywatna, a nie święto Platformy, jakim na przykład jest zjazd partii - mówi Damian Raczkowski, nowy przewodniczący PO na Podlasiu.
Wtorkowy bankiet został zorganizowany w hotelu Cristal. Impreza była zamknięta dla mediów. Zostali na nią zaproszeni delegaci, którzy wzięli udział w partyjnym zjeździe PO. Zaproszenia nie otrzymał za to Robert Tyszkiewicz, były szef podlaskiej PO. Przyjechał za to poseł Janusz Palikot. - Cieszę się, że doszło do zmiany władzy w Białymstoku. Damian Raczkowski to ambitny i nowoczesny polityk - podkreślał.
Słyszał już o napięciu między byłym i obecnym szefem podlaskiej PO. - Nie służy ono dobrze partii i kampanii prezydenckiej Bronisława Komorowskiego. Skutki konfliktu mogą być bardziej negatywne, niż można sobie to wyobrazić - dodał Janusz Palikot.
Zaproszenia nie otrzymał za to Robert Tyszkiewicz, były szef PO - mówi nam przedstawiciel PO w Białymstoku.
- Zaproszenia powinny dotrzeć do prawie wszystkich delegatów. Chyba że nie dysponuję aktualnymi danymi - dodaje.
Nie ukrywa jednak, że zaproszenia nie dostał Robert Tyszkiewicz. Właśnie ze względu na prywatny charakter imprezy. - To nie jest dla mnie problem. Nie jestem bankietowy - mówi poseł Tyszkiewicz.
Zapewnia jednocześnie, że jest gotów rozmawiać z nowym przewodniczącym o przyszłości PO. - Partia potrzebuje jedności i porozumienia. Musi ono jednak polegać na szacunku do siebie - dodaje Robert Tyszkiewicz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?