Procedury
Procedury
Do 8 września mieszkańcy mogą składać na piśmie uwagi do proponowanych zmian w planie zagospodarowania centrum. Wszystkie przeanalizują burmistrz i projektantów m.in. pod względem prawa.
Na tej podstawie burmistrz zasugeruje konkretne rozwiązania i podczas głosowania radni albo je zaakceptują albo odrzucą.
Rewolucji nie będzie - tak o zmianach w centrum Sokółki mówił Jerzy Talaga, projektant. I rzeczywiście, nowy plan zagospodarowania centrum nie zmienia go drastycznie.
Co się zmieni? Jak podkreślali projektanci, chodzi głównie o rozbudowanie usług w sercu miasta.
- W Sokółce jest dużo terenów, które nie pozwalają na rozbudowę usług. Jest dużo mieszkaniówki, a my to chcemy zmienić. W proponowanych zmianach większą wagę przywiązujemy właśnie do budownictwa usługowego, a mniejszą do mieszkaniowego. Musimy mieć na uwadze, że jest to środowisko śródmiejskie - tłumaczył Jerzy Talaga.
Protokolantka musi być
Jak się okazało, to nie proponowane zmiany w planie wywołały najwięcej kontrowersji, ale... procedury.
Najpierw poszło o protokolantkę. Uczestnikom dyskusji nie spodobało się bowiem, że spotkanie nie będzie protokołowane. Zdecydowanie zażądali więc protokolantki. Postawiony pod ścianą burmistrz ustąpił.
Co jeszcze zbulwersowało uczestników spotkania? Obecny podczas dyskusji radny Antoni Cydzik dopytywał dlaczego informacji o tak ważnym spotkaniu nie było na miejskim portalu ani w lokalnych gazetach.
- Taka informacja była w internecie na stronie BIP oraz w dwóch gazetach. Wszystko zgodnie z procedurą - zapewniała Urszula Wróblewska z urzędu miejskiego i jednocześnie projektantka.
Plan poza internetem
Dużo zastrzeżeń wzbudziła też sprawa wyłożenia planu do publicznej wiadomości. Co prawda, plan był wyłożony w magistracie, ale...
- Dlaczego planu nie było w Internecie? Przecież nie sposób go przeanalizować w gabinecie burmistrza. A skoro gmina ma certyfikat ISO i jest przejrzystą gminą, to plan powinien być w internecie - mówił Zbigniew Ganzke, prezes PSS Społem.
Przedsiębiorca dodał, że wystąpi o projekt planu na płycie CD. Urszula Wróblewska stwierdziła jednak, że nie otrzyma projektu w takiej formie.
- Nawet na wniosek o dostęp do informacji publicznej, plan nie zostanie przekazany na nośniku -- mówiła Wróblewska.
Podtrzymała taką opinię nawet wtedy, gdy pod obstrzałem pytań przyznała, że... ustawa tego nie zabrania. Stwierdziła jedynie, że decyzję odmowną można zaskarży do Samorządowego Kolegium Odwoławczego.
Kto musi dopłacić do podatków?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?