Sesja sejmiku 25 listopada zaczęła się od problemów technicznych. Podczas ustalania porządku dziennego niektórym radnym zaszwankowały piloty do głosowania. Na tablicy wyników nie wyświetlała się informacja, czy radny oddał głos. Istniała groźba, że jeden z radnych PiS będzie musiał każde głosowanie potwierdzać podpisem na papierze.
- Syndrom Wiejskiej dotarł do sejmiku - ironizował Bogusław Dębski, przewodniczący sejmiku odnosząc się do wydarzeń, które miały miejsce w ubiegłym tygodniu podczas głosowań w Sejmie nad kandydatami do Krajowej Rady Sądownictwa.
Zobacz: Quo Vadis Podlaskie?
Opozycja nie pozostała dłużna. - Panie przewodniczący trzeba anulować, bo przegracie głosowanie - słychać było od radnych Koalicji Obywatelskiej. Nawiązywali do tych samych wydarzeń, po których marszałek Elżbieta Witek - na uwagę swojej klubowej koleżanki - zarządziła powtórne głosowanie.
Ostatecznie sejmikowe kłopoty z techniką - po wymianie baterii w pilotach - zostały zażegnane. I radni, którzy zastąpili wybranych w październiku parlamentarzystów, mogli złożyć ślubowanie. Wojciech Grochowski z PSL usiadł na fotelu zajmowanym dotychczas przez lidera ludowców Stefana Krajewskiego.
- Tremy nie mam, bo mam bogate doświadczenie z długoletniej pracy w biznesie z dużymi klientami. Dlatego zgłosiłem akces do komisji finansów i skarbu, aby budżet był tak skonstruowany, by wszystkie obszary były jednakowo traktowane. Plus to, co jest najbliższe memu sercu: czyli rolnictwo - mówi Wojciech Grochowski, na co dzień wiceprezes podlaskich ludowców i wicedyrektor grajewskiego Mlekpolu.
Po pięciu latach do sejmiku powrócił Krzysztof Kondraciuk. Zastąpił Aleksandrę Szczudło, ale na razie zamierza być z boku klubu PiS. - Będę radnym niezależnym - deklarował przed ślubowaniem Krzysztof Kondraciuk
Nie jest to ewenement, bo Bogusław Dębski, który startował z listy PiS, od kilku miesięcy jest poza klubem. Ale wspiera większość sejmikową spod szyldu dobrej zmiany. Czy tak samo będzie w przypadku Krzysztofa Kondraciuka?
- Wszystko zależy od tego, jak rozwinie się sytuacja. Ale na ten chwilę na pewno nie - deklarował radny
Ten dystans widać było już podczas zajmowania przez Krzysztofa Kondraciuka miejsca na sali obrad. Jest na prawo od PiS, ale zanim zasiadł na skrajnym fotelu doszło do ostrej wymiany zdań między nim a radnymi PiS.
Natomiast od razu dobrze się odnalazł w klubie większościowym Piotr Modzelewski, który zastąpił senatora Marka Komorowskiego.
Po poniedziałkowych zmianach PiS ma 14 radnych, opozycja 14 (KO - 9 i PSL -5) plus dwóch radnych niezależnych.
Zobacz też Na sejmiku przeciwko obwodnicy kolejowej
Szymon Hołownia ma duże ego, większe ma tylko Lech Wałęsa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
