Nowe Miasto: Nowe ścieżki rowerowe powstaną wzdłuż ulic.

Stowarzyszenie Rowerowy Białystok zwraca uwagę na sposób budowy ścieżek, które nie zawsze spełniają swoją rolę.

Rowerzyści z Nowego Miasta mają w końcu powód do radości. Dotąd ich dzielnica była raczej pomijana przez miejskich architektów planujących drogi rowerowe. Jedynie wzdłuż ul. Pułaskiego i to na pewnym odcinku można było przejechać się po takiej ścieżce. Ale jeszcze w tym roku mają tu powstać aż
cztery drogi dla rowerów.

- Ścieżki rowerowe powstaną wzdłuż ulicy Pogodnej na odcinku od Wiejskiej do Składowej oraz przy ulicy Kawaleryjskiej od Krętej do Pułaskiego - mówi Janusz Ostrowski, dyrektor Zarządu Dróg i Inwestycji Miejskich.

Ścieżki mają być wyasfaltowane, co z pewnością ucieszy rowerzystów. Te, w porównaniu do dróg rowerowych o nawierzchni z polbruku, są o wiele lepsze do jazdy. Nie niszczą się tak szybko, a rowerzysta nie czuje się jakby brał udział w rodeo. Ponadto miasto ma zamiar dokończyć w tym roku budowę ścieżki przy ul. Pułaskiego od Wspólnej do Żeromskiego.

- Oddamy do użytku też ścieżkę rowerową w ul. Wiejskiej na odcinku od ul. Krętej do ul. Kopernika - dodaje Janusz Ostrowski.

Do tej pory powstawały one przy okazji inwestycji związanych z budową lub remontem dróg. W tym roku w budżecie miasta znalazł się zapis, dzięki któremu pojawi się kilkanaście tras dla cyklistów. Niektórzy mają jednak wątpliwości.

Ścieżki rowerowe: Rowerzyści liczą na dobre wykonanie

- Budowa drogi dla rowerów niekoniecznie podniesie poziom bezpieczeństwa w tym rejonie - mówi Karol Mocniak ze Stowarzyszenia Rowerowy Białystok. - Dopiero po jej wykonaniu powiemy, czy bezpieczeństwo zostanie poprawione.

Dodaje, że wykonawcy powinni zadbać przede wszystkim o to, aby wzdłuż ścieżki nie było wyjazdów z posesji, które nieraz utrudniają ruch rowerowy.

Należałoby zadbać też o dobrą widoczność w miejscach, gdzie już takie wyjazdy się pojawią.

- Droga rowerowa powinna być szybka, a ruch na niej płynny, żeby rowerzyści za każdym razem nie musieli się zatrzymywać - mówi Karol Mocniak. - Inaczej będą zjeżdżać na ulicę, zamiast poruszać się ścieżką.