Nowe białostockie ulice muszą mieć nazwy. Warto zachować spokój.

Te ulice czekają na patronów

Te ulice czekają na patronów

Niedługo trzeba będzie poszukać nazw m.in. dla nowo wybudowanych ulic w obrębie specjalnej strefy ekonomicznej, przedłużenia Piastowskiej i wielu ulic osiedlowych, np. w okolicach 27 Lipca, na osiedlu Bagnówka czy Wyżyny.

Białystok przeżywa właśnie drogowy boom. W mieście powstaje wiele nowych ulic, dotychczasowe są przedłużane. A każdą trzeba nazwać. Robią to radni i głosują za patronami ulic na sesji. To staje się jednak okazją do różnych rozgrywek pomiędzy poszczególnymi klubami.

Doszło już do tego, że nowy odcinek Trasy Kopernikowskiej miał trzy propozycje nazw jednocześnie. Poza szefem miejskiej rady Franciszkiem Malinowskim był też ks. Jan Twardowski i św. Pio. Na sesji rozegrał się w związku z tym żenujący spektakl.

Aby się to nie powtórzyło, szef komisji zajmującej się nadawaniem nazw ma propozycję dla kolegów. Teraz w teczce ma około 20 wniosków o nazwanie ulic. Złożyli je mieszkańcy, komitety osiedlowe, władze, radni, fundacje itp. Niektórzy patroni czekają już 10 lat, np. Eugeniusz Pankiewicz, pianista i kompozytor.
Radny chce, by komisja kompleksowo tym się zajęła, wzięła na warsztat te wszystkie propozycje i miejsca w mieście, które nie maja nazw lub będą ich w najbliższym czasie potrzebować.

- Inwestycje czekają na wiosną, teraz jest więc dobry czas by się tym zająć - mówi Mariusz Gromko. - Dlatego usiądźmy, dokonajmy selekcji i wybierzmy patronów na nowopowstające ulice.

Kolegom z innych klubów propozycja radnego Gromko generalnie się podoba.

- Jeżeli ma odbyć się to w duchu porozumienia, to jesteśmy na tak - mówi Zbigniew Nikitorowicz, szef klubu PO. Ale od razu dodaje: - Tylko, żeby nie polegało to na tym, że przechodzą wyłącznie propozycje PiS. Potrzebny jest tu kompromis wszystkich klubów. Oczywiście uważam, że warto, by odbywało się to bez przepychanek.

Pod tym pomysłem obiema rękoma podpisuje się miejska lewica. Bo, jak mówi, od dawna opowiadała się za takim systemowym rozwiązaniem.

- To słuszna inicjatywa - zadowolony jest Janusz Kochan z klubu SLD. - Trzeba powołać taki bank nazw, a potem będziemy z niego czerpać i na komisji czy sesji według kolejności będziemy nadawać nazwę. Tak będzie najbardziej sprawiedliwie.