Tak było w cukrowni
Tak było w cukrowni
Krajowa Spółka Cukrowa zlikwidowała buraczane plantacje, gdyż Polska musiała zmniejszyć produkcję cukru o 13,5 proc. Doprowadziło to do likwidacji cukrowni w Łapach.
Przez kilka miesięcy plantatorzy i cukrownicy próbowali ratować firmę. Bezskutecznie. Pracę straciło ponad 2000 plantatorów i ponad 200 pracowników łapskiej cukrowni. Tym ostatnim KSC wypłaciła odprawy pieniężne - średnio 70.000 zł brutto.
Z Programu Dobrowolnych Odejść skorzystało 252 osób. Obecnie w cukrowni pracuje kilkadziesiąt osób. Są to tzw. pracownicy kluczowi.
Produkcja bioenergii to dla rolnictwa oraz byłej łapskiej cukrowni wielka szansa. Dlatego w piątek odbyło się spotkanie na ten temat. Uczestniczyli w nim, między innymi, Kazimierz Żmuda - dyrektor departamentu w ministerstwie rolnictwa, Wojciech Dzierzgowski - wicewojewoda podlaski, prof. Kazimierz Pieńkowski, rektor PWSIiP w Łomży oraz przedstawiciele Polskiej Grupy Energetycznej, Krajowej Spółki Cukrowej, a także Roman Czepe, burmistrz Łap.
Wszystko zależy od pieniędzy
- Pierwsze spotkanie na ten temat odbyło się w lipcu - zaczął konferencję prasową wicewojewoda podlaski Dzierzgowski. I poinformował media, że PGE nadal współpracuje z KSC. Jest już między nimi porozumienie o utworzeniu koncernu bioeenergetycznego na bazie majątku łapskiej cukrowni.
- Realny termin jego powstania to 2010 rok. Oczywiście, jeżeli nie będzie żadnych przeszkód - zaznaczył Wojciech Dzierzgowski.
Gdyby uruchomiono chociaż jeden moduł produkcji, to w Łapach można byłoby przetwarzać 80 tys. ton buraków.
Wojewoda zapewnił, że będzie to nowoczesna technologia, bezodpadowa. PGE, która posiada 40 procent udziałów w sektorze energetycznym kraju, jest zainteresowana produkcją bioeenergii na terenie byłej cukrowni: - Spółka Bioenergia prowadzi planistyczne działania. Czas realizacji zależy, oczywiście od pieniędzy, a dokładniej od tego, czy PGE otrzyma dofinansowanie z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska - tłumaczył wicewojewoda.
Program został już przyjęty przez radę nadzorczą NFOŚ, który pozyskał unijne dofinansowanie.
Biopaliwa drugiej generacji
Biznesplan zakłada, że produkcja obejmować będzie: bioetanol i biogaz - ze źródeł odnawialnych, a także bioenergię z biomasy i biodiesel. Wiadomo, że koncern będzie wytwarzał bioopaliwa drugiej generacji. - Są one dopiero wdrażane w Europie i Stanach Zjednoczonych. Jest to początek nowej ery biopaliw - podkreślał minister Żmuda.
Będzie praca
Można je produkować z surowców, które zawierają błonnik i celulozę. A następnie są przetwarzane na bioenergię.
- Plantatorzy powinni być zadowoleni - przekonywał profesor Kazimierz Pieńskowski, rektor PWSIiP w Łomży. Bo jeśli przedsięwzięcie się powiedzie, to ponad dwa tysiące rolników, którzy wskutek likwidacji cukrowni stracili pracę, będzie mogło uprawiać buraki pastewne, rzepak i kukurydzę - rośliny niezbędne do produkcji bioeenergii i biopaliw. - Kontrakty na rzecz koncernu rozpoczęłyby się juz jesienią przyszłego roku - deklarował wicewojewoda.
Jest też szansa, że pojawią się nowe miejsca pracy. Na razie nie wiadomo ile osób byłoby zatrudnionych w koncernie.
- Jeszcze nie rozmawialiśmy o tym szczegółowo. Ze względów technicznych nie możemy o tym mówić - poinformował media wicewojewoda Dzierzgowski.
Dziennikarze interesowali się też jaka część majątku cukrowni zostanie przeznaczona na nową produkcję: - Trudno powiedzieć co będzie wykorzystane w projekcie, a co sprzedane - wyjaśniał Tomasz Popławski, dyrektor cukrowni.
O szczegółach media zostaną poinformowane na przełomie maja i czerwca przyszłego roku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?