Spór toczy się wokół budżetu naszego województwa za 2009 rok. Jego wykonanie sprawdziła Najwyższa Izba Kontroli. Uważa, że doszło do istotnych nieprawidłowości przy dopłatach do ulgowych przejazdów autobusami.
Chodzi o ponad 900 tysięcy złotych, które dostał jeden z przewoźników. - Urząd marszałkowski zawarł w lutym 2009 roku umowę ze spółką, która w dniu podpisania tej umowy nie miała licencji na wykonanie transportu drogowego i pozwoleń na przewóz osób - mówi Marek Żukowski, doradca delegatury NIK w Białymstoku.
Przewoźnik swoją siedzibę ma w Kętrzynie. Firma powstała w lutym 2009 roku z połączenia dwóch innych firm przewozowych, m.in. z Bielska Podlaskiego. Ta posiadała potrzebne pozwolenia, żeby wozić ludzi autobusami i miała umowę z zarządem województwa w sprawie dopłat.
Spółka, która powstała z połączenie zdobyła oficjalnie licencję dopiero w marcu. Od kwietnia dostawała pozwolenia na przewóz osób na poszczególnych trasach. Jednak od chwili podpisania umowy otrzymywała dotację z urzędu marszałkowskiego. Zdaniem NIK przynajmniej 193 tysiące zł zostały wydane z naruszeniem prawa (za luty i marzec).
- Stoimy na stanowisku, że powstała spółka nie mogła przejąć automatycznie pozwoleń od firm, które ją stworzyły. Dlatego sprawę przekazaliśmy do wojewódzkiego inspektora transportu drogowego i Rzecznika Dyscypliny Finansów Publicznych - dodaje Marek Żukowski.
- Naszym zdaniem nie doszło do naruszenia prawa. Połączone przedsiębiorstwa miały potrzebne dokumenty, żeby podpisać z nami umowę - mówi Katarzyna Zajkowska, dyrektor departamentu infrastruktury w urzędzie marszałkowskim.
Dlatego do NIK zostało wysłane obszerne wyjaśnienie. Zdaniem urzędników, spółka mogła przejąć pozwolenia firm, które ją tworzą. - Tym bardziej, że dla nas nie jest to nowa spółka, tylko nowa nazwa przewoźnika. Poza tym żadna powstająca firma nie załatwi wszystkich formalności w ciągu jednego dnia. To musi trwać. A my nie mogliśmy pozbawić wielu osób dojazdu do szkoły, czy pracy - dodaje Katarzyna Zajkowska.
- Będziemy analizować te wyjaśnienia z urzędu marszałkowskiego - zapewnia Marek Żukowski.
Obydwie strony czekają też na stanowisko inspektora transportu. - Jeżeli uzna, że licencja była nieważna, dotacje będą musiały zostać zwrócone - dodaje przedstawicielka urzędu marszałkowskiego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?