Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

NIK: kolejki do lekarzy coraz dłuższe. Lekarze: mamy za małe kontrakty

Urszula Ludwiczak [email protected]
Coraz dłuższe kolejki do specjalistów i na zabiegi widać także w podlaskich przychodniach i szpitalach
Coraz dłuższe kolejki do specjalistów i na zabiegi widać także w podlaskich przychodniach i szpitalach Archiwum/Dziennik Bałtycki
Dostępność do specjalistów i operacji nie ulega poprawie, w wielu przypadkach kolejki rosną - alarmuje Najwyższa Izba Kontroli.

NIK sprawdziła pod tym względem działalność NFZ w latach 2012-13. Coraz dłuższe kolejki do specjalistów i na zabiegi widać także w podlaskich przychodniach i szpitalach. Do tego niewiele wskazuje na to, że będzie lepiej. Zwłaszcza, że kolejki w służbie zdrowia to nic nowego.

- Kolejki do naszych poradni są od lat, praktycznie niezmienne - przyznaje Katarzyna Malinowska-Olczyk, rzeczniczka Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Białymstoku. - Czasem gdy np. dostajemy dodatkowe środki, kolejka zmniejszy się, ale maksymalnie o miesiąc, potem znowu rośnie.

Od lat najdłużej w przyszpitalnych poradniach czeka się na wizytę do chirurga naczyniowego czy endokrynologa (9-10 miesięcy), a około pół roku do hematologa, angiologa czy kardiologa.

- W ostatnim czasie obserwujemy znaczne wydłużenie kolejek do okulisty - dodaje rzeczniczka USK. - Jest to w dużym stopniu spowodowane tym, że od stycznia do takiego specjalisty trzeba będzie mieć skierowanie. W efekcie jest teraz duży napływ pacjentów, a terminy wizyty wyznaczane są za około 10 miesięcy.

Własnie wprowadzenie skierowań do okulisty i dermatologa, ma być według resortu zdrowia sposobem na skrócenie kolejek do tych specjalistów. Ale pomysł od początku budził wiele kontrowersji. Protestowali lekarze rodzinni, do których teraz trzeba będzie przychodzić po skierowanie, a także specjaliści. Ale bez efektu. W efekcie te poradnie specjalistyczne przezywają ostatnio prawdziwe oblężenie, bowiem ten, kto zapisze się do okulisty czy dermatologa jeszcze w tym roku, skierowania mieć nie musi.

- Pomysł z wprowadzeniem skierowań to najgłupsze, co można było wprowadzić - nie ukrywa prof. Alina Bakunowicz-Łazarczyk, podlaski konsultant ds. okulistyki. - To oznacza oblężenie SOR-ów, bo pacjenci w pilnych stanach będą trafiać na ostre dyżury, a nie jak obecnie, do poradni okulistycznej, gdzie są przyjmowani od razu. Po nowym roku będzie to niemożliwe. Dużą krzywdę wyrządzono dzieciom, które będą musiały mieć skierowanie od lekarza i ustawić się w kolejkę. A w przypadku np. zaćmy wrodzonej liczy się czas.

Jak zgodnie przyznają lekarze i dyrektorzy placówek zdrowotnych, nie da się zmniejszyć kolejek bez większych pieniędzy. Można by wtedy chociażby skrócić kolejki na zabiegi usuwania zaćmy, na które w naszym regionie czeka się średnio dwa lata.

- Lekarzy i ośrodków, które wykonują te zabiegi, jest wystarczająca ilość, kolejki to tylko kwestia wysokości kontraktów - mówi prof. Bakunowicz -Łazarczyk.

Podlaski NFZ w przyszłym roku na świadczenia zdrowotne ma ok. 40 mln zł więcej, niż obecnie. W dużej mierze te środki będą jednak przeznaczone na sfinansowanie pakietu onkologicznego.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny