[galeria_glowna]
Kurier Poranny: Dlaczego spotkaliście się na tej imprezie akurat nad Siemianówką?
Bożenna Maculewicz, kierownik zawodów Pucharu Centralnej Europy Modeli Wodnosamolotów w Starym Dworze: Pomysłodawcą jest mój mąż Arnold Maculewicz. Mieszkamy w Czarnej Białostockiej. To właśnie tam, przez cztery lata, rozgrywany był konkurs. Ale wraz z rozwojem potrzebne nam były szersze horyzonty. Dlatego trafiliśmy tutaj. Mamy bardzo dobrego gospodarza. Dba o nas, karmi, mamy ciepłą wodę i toalety. To bardzo ważne jeśli człowiek przyjeżdża na cztery dni.
Ilu zawodników wzięło udział w zawodach?
- W tym roku 28. Nasz rekord to 42. Mistrzem pilotażu jest Leszek Chodyko, który przywiózł 8 czy 9 modeli. Bo mamy tu tak naprawdę trzy turnieje. Klasyka, czyli loty klasyczne - ocena pięknego startu, lotu, kołowania. Wyścig to kategoria A i B. Startują też poduszkowce.
Przyznawana jest tu także wstęga Narewki.
- To trzy pierwsze nagrody ufundowane prze wójta gminy Narewka właśnie w kategorii klasycznej. Jako organizatorzy dołączyliśmy się i ufundowaliśmy jeszcze trzy kolejne wstęgi Narewki. To stąd ruszył puchar, więc przez te nagrody chcemy bardziej związać się z tym miejscem i jak najlepiej je propagować oraz promować.
A co to właściwie są modele wodnosamolotów?
- To modele, które startują z wody i lądują na niej. Kategoria A jest do 2,5 kg, B - powyżej 2,5 kg.
Ale kiedyś takich modeli w Polsce nie było?
- Pamiętam pierwszy konkurs. Zgłoszonych było sześć czy osiem modeli. Mieliśmy próbę pływalności, bo od tego zawsze się zaczyna. Ale nikt nie umiał startować z wody, prawie wszystkie modele się utopiły, tylko jeden poderwał się do lotu. Teraz proszę zobaczyć. Mamy już szóstą edycję, a zawodnicy to mistrzowie nad mistrzami. Latają przepięknie. Mają zdecydowaną kontrolę nad modelem. Jestem pełna podziwu.
Łatwo jest zbudować taką maszynę?
- Mój mąż jest modelarzem, więc środowisko jest mi bliskie. Wiem, jak potężną trzeba mieć wiedzę, żeby ją wykorzystać do zbudowania zdaje się małej zabawki.
Jednak to nie jest zabawka.
- Duże lotnictwo zaczyna się od małego. Sędziami oceny technicznej byli i są profesorowie polskiego Instytutu Lotnictwa, a także z Rygi, Moskwy, specjaliści od automatyki, np. z Politechniki Białostockiej czy warszawskiej.
Modelarzami są ludzie różnych zawodów.
- Mamy lekarzy, biznesmenów, pilotów samolotów pasażerskich. Mamy kapitanów żeglugi wielkiej, pracowników na etatach, emerytów, dzieci i ojców. Jesteśmy taką bracią modelarską. Podczas zawodów emocje grają bardzo ważną rolę, ale traktujemy to także jako piknik rodzinny. My nie spotykamy się tylko raz w roku i koniec zabawy. Trzeba przecież zbudować modele, wypracować nowinki, wdrożyć je. Stąd nasze dyskusje także na skype czy na forach modelarskich.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?