Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niewodnica Kościelna. Dzieci pokonują niebezpieczną drogę. O wypadek tu łatwo

Julita Januszkiewicz [email protected] tel. 85 748 95 18
Dzieci z Niewodnicy Kościelnej, by dotrzeć na lekcje, codziennie pokonują ruchliwą i niebezpieczną drogę. Nie ma tu nawet chodnika, więc uczniowie idą poboczem. Mijają ich jadące szybko samochody.
Dzieci z Niewodnicy Kościelnej, by dotrzeć na lekcje, codziennie pokonują ruchliwą i niebezpieczną drogę. Nie ma tu nawet chodnika, więc uczniowie idą poboczem. Mijają ich jadące szybko samochody.
Dzieci muszą iść do szkoły poboczem, a mijają je jadące szybko samochody - martwi się Marek Danilewicz, dyrektor szkoły podstawowej w Niewodnicy Kościelnej. Poprosił właściciela drogi o położenie tu progu zwalniającego. PZD uważa, że to niepotrzebne, bo stoją tutaj znaki.

Odkąd jest modernizowany odcinek z Horodnian do Kleosina i tworzą się tam korki, kierowcy wybierają dłuższą, ale szybszą drogę do Białegostoku. Jadą więc przez Niewodnicę Kościelną, a dalej przez Klepacze i Starosielce.

- Codziennie drżę o bezpieczeństwo moich uczniów - mówi Marek Danilewicz, dyrektor Niepublicznej Szkoły Podstawowej w Niewodnicy Kościelnej.

Ma powody, bo droga dojazdowa do Białegostoku biegnie tuż obok podstawówki. Dzieci dojeżdżają do szkoły rowerami albo idą poboczem, bo wzdłuż jezdni nie ma chodników.
- Jest tutaj naprawdę niebezpiecznie. Ruch jest coraz większy, a samochody jeżdżą jak szalone - stwierdza Marek Danilewicz.

Rodzice boją się wypuszczać dzieci same do szkoły. Zastanawiają się czy ich pociechy po drodze nie spotka nic złego.

- Codziennie odprowadzam córeczki na lekcje. Ostatnio stałam kwadrans, zanim przeszłam na drugą stronę ulicy. Żaden z samochodów nie zatrzymał się - opowiada Joanna Chaniewska mama Karolinki i Julii.

- Tydzień temu rozpędzone auto potrąciło jedną z moich pracownic. Kierowca zbiegł z miejsca zdarzenia. O wypadku powiadomiłem policję - denerwuje się Marek Danilewicz.
Dyrektor zauważa, że szkoła i przedszkole to specyficzne miejsca, które powinny być objęte ochroną.

- Bezpieczeństwo dzieci jest wartością nadrzędną - dodaje Marek Danilewicz.
Dlatego zwrócił się do Powiatowego Zarządu Dróg w Białymstoku, który jest właścicielem trasy, o położenie progu zwalniającego prędkość samochodów przejeżdżających obok podstawówki. Pod jego prośbą podpisali się rodzice i mieszkańcy Niewodnicy.

- Urzędnicy odpisali, że przy drodze stoją znaki, ale kto zwraca na nie uwagę. Ich zdaniem tzw. leżący policjant spowoduje wstrząsy ziemi. To jakaś kpina - irytuje się dyrektor szkoły.
Marek Jędrzejewski, szef PZD od nas dowiedział się o problemie.

- Stoją tutaj znaki ograniczające prędkość. Poza tym o bezpieczeństwo dzieci powinni troszczyć się rodzice, a nie drogowcy- mówi tylko tyle Jędrzejewski.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny