Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niewodnica Korycka: Ludzie nie chcą tutaj tirów

Julita Januszkiewicz
Ciężarówki jeżdżą przez Niewodnicę, aby omijać zakorkowany Białystok.
Ciężarówki jeżdżą przez Niewodnicę, aby omijać zakorkowany Białystok. Andrzej Zgiet/Archiwum
Mimo zakazu przez Niewodnicę Korycką jeżdżą tiry. Mieszkańcy boją się o swoje bezpieczeństwo. Proszą więc o ograniczenie we wsi prędkości.

W Niewodnicy Koryckiej stoi znak ograniczający tonaż do 10 ton. To oznacza, że po drodze w tej wsi nie mogą jeździć duże samochody ciężarowe. Mimo że stoi tutaj dobrze widoczny znak, kierowcy tirów lekceważą go, nagminne łamiąc przepisy ruchu drogowego.

Ciężarówki jeżdżą przez Niewodnicę, bowiem chcą ominąć zatłoczony Białystok.

Ale mieszkańcy wsi boją się o swoje bezpieczeństwo.

- Mamy już tego dosyć. Czy musi dojść tutaj do tragedii, by ktoś w końcu przejrzał na oczy - denerwuje się Jan Bień, jeden z mieszkańców Niewodnicy Koryckiej.

Niebezpieczny jest już sam podmuch wiatru z szybko mijających się tirów. Można wtedy wpaść do na przykład rowu.
Jest groźnie, bo w Niewodnicy nie ma w ogóle chodników. Ludzie muszą więc chodzić poboczami.

Dlatego co kilka dni zgłaszają ten problem władzom gminy Turośń Kościelna. - Sam niemal codziennie widzę na tej drodze tiry, które nie powinny tam jeździć, a jednak łamią przepisy - zauważa Grzegorz Jakuć, wójt gminy Turośń Kościelna.

Dlatego już poprosił komendanta policji w Łapach o wysyłanie do Niewodnicy Koryckiej radiowozu.
Funkcjonariusze zapowiedzieli częstsze patrole w tym miejscu.

Mieszkańcy uważają, że na drodze w Niewodnicy Koryckiej należałoby również postawić tak zwanego leżącego policjanta. Ich zdaniem problem rozwiązałoby także ograniczenie tutaj prędkości.

Prośbę popiera wójt gminy Turośń Kościelna, który zapewnił nas, że będzie interweniował w tej sprawie u właściciela drogi, czyli w Powiatowym Zarządzie Dróg w Białymstoku.

Marek Jędrzejewski, dyrektor PZD przypomina, że Niewodnica Korycka to obszar zabudowany, na którym obowiązuje prędkość 50 km/h.

- Mieszkańcy powinni do nas napisać prośbę, jeśli chcą, by zmniejszono tutaj prędkość do 30 kilometrów - wyjaśnia Marek Jędrzejewski.

Następnie urzędnicy rozpatrzą wniosek i zdecydują czy postawią we wsi nowe znaki drogowe.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny