To było w okresie od października ubiegłego roku do końca maja tego roku. Oszacowano, że Stowarzyszenie Autorów ZAiKS straciło na tym prawie siedem tysięcy złotych.
Zawiadomienie do prokuratury wpłynęło pod koniec maja. Śledczy ustalili, że właściciel popularnej dyskoteki zawarł umowy z prezenterami muzycznymi, którzy na jego polecenie grali gościom jego lokalu różne utwory muzyczne. Jak się okazało - nielegalnie.
Zdaniem śledczych, Krzysztof K., jako właściciel kilku klubów, dobrze wiedział o konieczności uzyskania zezwolenia na publiczne odtwarzanie utworów muzycznych. Wystarczyło zawrzeć odpowiednią umowę licencyjną z ZAiKS-em. Ale, zdaniem prokuratury, Krzysztof K. uchylał się od uzyskania takiego zezwolenia.
Krzysztof K. nie przyznał się i odmówił składania wyjaśnień. Jednocześnie zobowiązał się do tego, że zapłaci ZAiKS-owi. Zawarł też stosowną umowę licencyjną ze Stowarzyszeniem. Dlatego prokuratura postanowiła dać szansę właścicielowi dyskoteki. Zamiast aktu oskarżenia przeciwko niemu do Sądu Rejonowego w Białymstoku trafił wniosek o warunkowe umorzenie postępowania. Śledczy wyznaczyli Krzysztofowi K. rok próby. Chcą też, by wpłacił tysiąc złotych na cel, jaki wskaże sąd.
Za nielegalne rozpowszechnianie muzyki można trafić do więzienia nawet na pięć lat.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?