Bulwersuje mnie ta sprawa - pisze w liście do redakcji Jan Sochoń. Znalezisko okrył przy okazji spaceru. Jego zdaniem, ktoś celowo połamał wiatę, która była pokryta dachówkami z eternitu, zawierającymi azbest. Utylizacją takich materiałów zajmują się wykwalifikowane firmy. Dlatego obecność eternitu tuż przy rzece Supraśl wzbudziła niepokój naszego Czytelnika.
Resztki wiaty, jak precyzyjnie określił Sochoń, znajdują się mniej więcej 400 m od mostu w Nowodworcach. Jadąc z Wasilkowa widać budowlę nawet z szosy. Połamana konstrukcja z każdej strony otoczona jest wodą, która na wiosnę zalała okoliczne łąki.
I Mendelejew niestraszny
Czy walające się eternitowe dachówki mogą być groźne dla tych, którzy korzystają z pobliskiego ujęcia wody pitnej?
- Rzeka może teoretycznie zawierać całą tablicę Mendelejewa, ale z tymi zanieczyszczeniami dotychczas świetnie daje sobie radę nasza technologia uzdatniania wody - uspokaja Krzysztof Kita. - Poza tym, według Światowej Organizacji Zdrowia, jak również Państwowego Zakładu Higieny, obecność włókien azbestu w wodzie pitnej nie stanowi zagrożenia zdrowotnego. W związku z tym nie ma ustalonej normy na zawartość azbestu w wodzie przeznaczonej do spożycia przez ludzi.
Przy okazji dowiedzieliśmy się, że pozostałości po epoce, w której azbest był wykorzystywany w budownictwie na szeroką skalę, wciąż są obecne w Wodociagach.
- To, że w naszej sieci wodociągowej są nieliczne pozostałości odcinków z azbestocementu (zaledwie 1,5 proc. wszystkich rurociągów, a do ustawowego 2032 roku nie będzie ich wcale), nie oznacza, że w tej wodzie płynie azbest - tłumaczy Kita. - Naturalną izolację stanowi skamieniały osad, jaki przez kilkadziesiąt lat powstawał na ściankach rur.
Zareagujemy
O sprawie wiaty spod Nowodworców poinformowaliśmy również Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Białymstoku.
- To, że pokrycie wiaty zostało zniszczone, to niedobrze - uważa Danuta Babul z WIOŚ. - Jeżeli możemy mówić o szkodliwości tego eternitu dla człowieka, to zagrożenie występuje z powietrza. Jest spowodowane pyleniem się igiełek z tego materiału. Jeżeli chodzi o wodę, to można być spokojnym, bo absolutnie nie ma z tej strony żadnego zagrożenia.
WIOŚ obiecuje, że sprawą wiaty na pewno się zajmie: - Jeszcze dzisiaj wyślę tam pracownika - zapowiada Babul. - Trzeba ustalić do kogo należy ta wiata. Później rozbierze ją specjalistyczna firma.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?