Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie unikniemy kar za przekroczenie kwot . Powalczmy o rekompensaty

Barbara Kociakowska [email protected]
Nie unikniemy kar za przekroczenie kwot . Powalczmy o rekompensatyJan Zawadzki (pierwszy od lewej) – producent mleka i przewodniczący RN SM Mlekpol, uważa, że polskie mleczarnie powinny się starać ze sobą współpracować, np. wspólnie realizować niektóre inwestycje
Nie unikniemy kar za przekroczenie kwot . Powalczmy o rekompensatyJan Zawadzki (pierwszy od lewej) – producent mleka i przewodniczący RN SM Mlekpol, uważa, że polskie mleczarnie powinny się starać ze sobą współpracować, np. wspólnie realizować niektóre inwestycje Polski KOngres Rolnictwa
W minionym roku cena mleka była wysoka, rolnicy zwiększali więc produkcję. Teraz muszą płacić gigantyczne kary – nawet po 300 tys. zł.

Po zakończeniu tego roku kwotowego sytuacja się powtórzy – będzie jeszcze gorzej, bo kary będą wyższe, a ceny mleka spadają. 

O sytuacji producentów mleka mówił podczas Polskiego Kongresu Rolnictwa (odbywającego się w Białymstoku) Jan Zawadzki z Ciemnoszyj. Produkcją mleka zajmuje się on od 1986 r.  W 1994 r. został przewodniczącym rady nadzorczej SM Mlekpol w Grajewie.
Opowiadał, że dobry ubiegły rok „rozpuścił” trochę producentów mleka. Bo jeśli cena mleka wynosiła około 2 zł za litr, to rolnicy robili wszystko, by zwiększyć produkcję. Przyjeżdżały całe ciężarówki jałówek z Niemiec, z Danii. Choć rolnicy byli świadomi, że nasz kraj ma 9,5 mld kg kwoty, a produkowali 10,5 mld. Już w minionym roku rolnicy musieli płacić kary za przekroczenie kwot. Tak też będzie w tym roku, tyle, że zapewne będą one jeszcze wyższe. Może mieć miejsce taka sytuacja, że rolnicy zapłacą złotówkę, a może i więcej.  I będą to te gospodarstwa, które zainwestowały ogromne pieniądze, rozwinęły się.

Finanse gospodarstw zostaną zachwiane

– To zaboli, bo na pewno producenci będą musieli sfinansować te kary z kredytów

– tłumaczył Jan Zawadzki. – A jeżeli przyjdzie zapłacić złotówkę, a są tacy, którzy już przekroczyli swoją kwotę, to obawiam się, że finanse gospodarstw zostaną poważnie zachwiane.

Dodaje, że widać to już teraz (po podziale kar za miniony rok kwotowy). Spółdzielnia zapłaciła za rolników kary, ale często nie miała nawet takiej możliwości, by od razu potrącić im te pieniądze. Musiała rozkładać kwotę którą trzeba zapłacić na raty.
– A na ile rat można to rozłożyć? Maksymalnie na dwanaście – mówi rolnik.  – Przecież za 12 miesięcy kończy się kolejny rok kwotowy i będą następne kary.
Tłumaczy on, że są tacy rolnicy, którzy za przekroczenie mlecznego limitu muszą zapłacić nawet 300 tys. zł.
Jego zdaniem nie ma możliwości uniknięcia kar za przekroczenie limitu w tym roku kwotowym, ale trzeba się postarać o rekompensaty za zniesienie kwot. Dzięki temu producenci mieliby pieniądze na zapłacenie kar. Jest jeszcze trochę czasu, warto więc się tym tematem zająć.

Może być gorzej
Przewodniczący rady nadzorczej Mlekpolu podkreślał, że jeszcze nie mamy najgłębszego kryzysu mleczarstwa.
– Ceny mleka mogą jeszcze spadać – mówi rolnik ze wsi Ciemnoszyje.
Zwracał uwagę na to, że nasze mleczarstwo dobrze funkcjonuje tylko dzięki spółdzielniom. Bo te zakłady przetwarzają mleko od polskich rolników (tak komfortowej sytuacji nie mają np. producenci trzody chlewnej).
Ta sytuacja, którą mamy teraz w mleczarstwie, zaczęła się w maju. Co spowodowało wówczas obniżki cen mleka w Polsce? Według Jana Zawadzkiego, awaria dużych proszkowni w Niemczech. Mleko, którego nasi zachodni sąsiedzi nie mogli przetworzyć wjechało  do Polski (duże proszkownie funkcjonujące w Polsce to firmy z obcym kapitałem – chętnie kupiły więc tańsze mleko).
– A my zaczęliśmy borykać się z nadwyżką mleka – podsumowuje Zawadzki.

Spółdzielnie powinny współpracować
Przewodniczący rady nadzorczej SMMlekpol opowiada się za ściślejszą współpracą polskich mleczarni, za konsolidacją. Jego zdaniem w Polsce mamy jeszcze zakłady niedoinwestowane – kiedy w w miesiącach letnich występują nadwyżki mleka, spółdzielnie mają problem z ich zagospodarowaniem. Trudno jest bowiem „dozbroić” pojedyncze zakłady.
– Ja, jako przewodniczący RN Mlekpolu, byłem zawsze za konsolidacjami – podkreśla Zawadzki. – Dzięki temu dzisiaj w naszej spółdzielni mamy stabilizację. Dostawcy otrzymują bardzo dobrą cenę za mleko, bo Mlekpol na to stać.
Jego zdaniem spółdzielnie powinny inwestować w proszkownie, bo to daje możliwość zagospodarowania letnich nadwyżek mleka.
– Takie inwestycje można byłoby realizować wspólnie, ale widocznie jeszcze w polskim mleczarstwie nie ma aż takiego dołka, by porozumieć się w tej kwestii.
Podobnie jest z liniami, np. do kojenia sera, których mocy produkcyjnych nie jest w stanie wykorzystać jedna mleczarnia.
Są też propozycje wspólnej sprzedaży, ale to jest trudniejsze do zrealizowania, bo wówczas niektóre marki trzeba by było skonsolidować.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny