Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie ma pieniędzy na rehabilitację. NFZ stać na 12 łóżek.

Fot. Archiwum
Powstał nowy oddział, jednak nie może zostać w pełni wykorzystany. Szpital dostanie za mało pieniędzy na rehabilitację.
Powstał nowy oddział, jednak nie może zostać w pełni wykorzystany. Szpital dostanie za mało pieniędzy na rehabilitację. Fot. Archiwum
Nowy oddział rehabilitacji neurologicznej utworzył szpital wojewódzki im. Śniadeckiego w Białymstoku. Jest tu 21 łóżek dla pacjentów, specjalistyczny sprzęt. Jednak Narodowy Fundusz Zdrowia proponuje kontrakt tylko na 12 łóżek.

Trudno mi sobie wyobrazić, żeby osobę po udarze odesłać bez rehabilitacji - mówi Sławomir Kosidło, dyrektor białostockiego szpitala wojewódzkiego. NFZ tłumaczy, że płaci za tyle łóżek, na ile go stać.

Specjalistyczną rehabilitację dla pacjentów m.in. po udarach utworzył szpital wojewódzki im. Śniadeckiego w Białymstoku. Jest ponad 20 łóżek, sprzęt do ćwiczeń i zabiegów oraz fizjoterapeuci. Narodowy Fundusz Zdrowia proponuje jednak kontrakt na przyszły rok tylko na 12 łóżek.

To jest specjalistyczny oddział przeznaczony tylko do rehabilitacji pacjentów neurologicznych - tłumaczy Sławomir Kosidło, dyrektor szpitala wojewódzkiego w Białymstoku. - Chyba jedyny taki na Podlasiu.

Rehabilitację neurologiczną szpital utworzył po sugestii podlaskiego oddziału Narodowego Fundusz Zdrowia. Oprócz tego zlikwidował jeden z dwóch oddziałów neurologicznych i w jego miejsce powstał oddział udarowy. Do tej pory był to pododdział.

- Zgodnie z wymogami, stworzyliśmy po dwa łóżka intensywnego nadzoru - wyjaśnia Sławomir Kosidło. - Kupiliśmy kardiomonitory i respiratory. W oddziale udarowym dodatkowo zatrudniliśmy dwóch fizjoterapeutów do rehabilitacji przyłóżkowej.

Dla pacjentów neurologicznych na nowej rehabilitacji przygotowano 21 łóżek. Zmiany w strukturze zakładu zaakceptował sejmik województwa. Szpital liczył na wyższy kontrakt z Funduszem na te zabiegi na przyszły rok. Jednak NFZ proponuje pieniądze tylko na 12 łóżek.

- Płacimy za tyle łóżek, na ile nas stać - wyjaśnia krótko Adam Dębski, rzecznik prasowy podlaskiego NFZ. Tłumaczy, że Fundusz nie obiecywał wcześniej szpitalowi większego kontraktu, ani nie kazał czegoś otwierać.

- Tworzyliśmy oddział pod dyktando NFZ, a wyszliśmy na tym jak Zabłocki na mydle - skarży się Sławomir Kosidło. - W ogóle w naszym regionie rehabilitacja jest traktowana po macoszemu.
Dyrektor szpitala tłumaczy, że to właśnie do nich trafia najwięcej pacjentów neurologicznych oraz po udarach. Szpital ma piętnaście ostrych dyżurów neurologicznych w miesiącu.

- Trudno mi sobie wyobrazić, żeby osobę po udarze odesłać bez rehabilitacji - mówi Sławomir Kosidło. Dodaje, że zresztą nie ma dokąd przekazać takiego pacjenta.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny