Nie doładujesz Heyah i Tak Tak w terminalach obsługiwanych przez Kolportera

- Era GSM próbuje obniżyć marże dla dystrybutorów i to o około 30 procent - mówi Maciej Topolski, rzecznik prasowy Grupy Kapitałowej Kolporter. - Wygasła stara umowa, a na takie nowe propozycje nie możemy się zgodzić.

Rzecznik dodaje, że sprawa dotyczy nie tylko salonów Kolportera, ale ponad 18 tysięcy terminali w całym kraju, które Kolporter dostarcza do sklepów, kiosków czy na stacje benzynowe. Do tego dochodzą jeszcze inni dystrybutorzy, którzy nie zgadzają się na obnizenie marż, np. Mennica. Wkrótce sprzedaż doładowań może także zostać wstrzymana w salonikach Ruchu.

Problemu nie widzi Era i wyjaśnia zaistniałą sytuację. Jak poinformował nas Andrzej Pomarański z biura prasowego Polskiej Telefonii Cyfrowej, doładowania Tak Tak i Heyah są cały czas dostępne w kilkudziesięciu tysiącach różnych punktów sprzedaży w całym kraju, m.in. w urzędach pocztowych, w kioskach, na stacjach benzynowych oraz w sieciach sklepów i supermarketów, jak również w bankomatach i na internetowych stronach banków. Funkcjonują także inne sposoby doładowań, np. bezpośrednio z abonamentu lub poprzez stronę internetową Ery.

- W wyniku prowadzonych negocjacji osiągnęliśmy porozumienie ze znakomitą większością dystrybutorów - czytamy w odpowiedzi Ery. - Natomiast nieprzedłużenie umów przez niektórych partnerów nie wpływa realnie na możliwość doładowywania kont przez klientów pre-paid. Od wielu lat marże na doładowania nie były zmieniane i w znacznym stopniu odbiegają od średnich rynkowych na świecie. Dodatkowo w zeszłym roku na polskim rynku zaszły bardzo istotne czynniki, które przyspieszyły zmianę warunków handlowych, m.in. UKE obniżyło stawki MTR o ponad połowę. Nastąpił także dalszy spadek ceny minuty połączenia oraz SMS-a. Dlatego urealnienie marży jest zjawiskiem naturalnym i w pełni uzasadnionym.

Zarówno Era jak i Kolporter potwierdzają, że prowadzą rozmowy na temat podpisania nowej umowy i wznowienia doładowań z terminali.

- Jest szansa, że wkrótce dojdziemy do porozumienia - twierdzi Maciej Topolski.