Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie będzie ulgi dla przedsiebiorców w strefie płatnego parkowania w Białymstoku. Sąd przyznał rację radnym i prezydentowi

szach
Jerzy Doroszkiewicz
Nie będzie ulg abonamentowych dla przedsiębiorców w strefie płatnego parkowania. Wojewódzki Sąd Administracyjny oddalił skargę białostoczanina, który uważa, że prowadzący działalność gospodarczą w lokalach użytkowych są dyskryminowani, bo nie mają zniżek tak jak mieszkańcy. Wyrok nie jest prawomocny.

Uważam, że potraktowanie zero-jedynkowo i przyznanie ulgi tylko mieszkańcowi, z całkowitym pominięciem posiadacza, właściciela lokalu użytkowego, stanowi dyskryminację oraz naruszenie konstytucyjnej zasady równości - mówił przed sądem w czwartek 12 marca Krzysztof Obidziński.

Strefa ludzi nierównych

Białostocki przedsiębiorca na co dzień prowadzi firmę prawniczą, która swoją siedzibę ma w podstrefie B strefy płatnego parkowania. W podobnej sytuacji jest wiele innych osób, które mają w niej swoje biznesy i muszą korzystać z samochodów, czyli parkować w strefie. Mimo, że są właścicielami lokali użytkowych czy też współwłaścicielami, to w odróżnieniu od białostoczan zamieszkałych w strefie, nie mogą liczyć na taki sam abonament jak mieszkańcy. Dla tych ostatnich miesięczna opłata w podstrefie B wynosi 7 złotych. Przedsiębiorca musi zapłacić 160 zł.

- Takie zróżnicowanie narusza art. 32 Konstytucji RP – uzasadniał Krzysztof Obidziński. - Mówi on o tym, że wszyscy są równi wobec prawa i mają prawo do równego traktowania przez władze publiczne.

Dlatego zaskarżył uchwałę rady miasta z listopada ubiegłego roku. Wprowadziła ona od lutego podwyżkę stawek za parkowanie, nowy system ich naliczania oraz zmiany godziny odpłatności.

Czytaj teżNowe stawki za parkowanie

Krzysztof Obidziński podkreślał, że prowadząc swoją działalność jest zmuszony do korzystania z dróg publicznych, bo nie sposób nie korzystać z samochodu. - A zróżnicowanie opłat nie tylko ogranicza prawa obywatelskie przedsiębiorców, ale też jest barierą w możliwości spełniania i realizacji potrzeb zawodowych argumentował.

Przypominał przy tym, że wiele samorządów w Polsce wyszło naprzeciw tym oczekiwaniom, a niektóre np. Ustka wręcz z równały ulgę abonamentową mieszkańców i przedsiębiorców.

- W Białymstoku nie musi być to jeden do jednego, bo jednak sytuacje mieszkańców jest trochę inna od właścicieli lokali użytkowych. Ale powinniśmy mieć prawo do jakiejkolwiek ulgi.

Zobacz też:System pokaże, gdzie w strefie jest wolne miejsce

Ulga złuzowała parkingi

Prawnicy reprezentujący miasto przekonywali, że skarga jest bezzasadna, bo nie doszło do złamania zasady równości wobec prawa.

- Ulga dotyczy tylko osób zamieszkałych w strefie płatnego parkowania – uzasadniali reprezentujący miasto. - A w tej grupie nikogo nie dyskryminuje.

Z kolei Joanna Czaczkowska przypominała początki działalności strefy.

- Gdy została wprowadzona kierowcy przyjeżdżający do centrum zastawiali parkingi przy blokach nie objęte odpłatnością. Mieszkańcy tych budynków nie mieli gdzie zostawiać swoich aut. Sami zgłosili się do nas, by rozwiązać ten problem - mówiła. - Dlatego od początku miasto uwzględniało dla nich przywileje.

Przypomniała też, że kierowcy często korzystający ze strefy mogą też korzystać z abonamentu zwykłego. Dzięki niemu płacą mniejszą stawkę za godzinę parkowania w porównaniu do płaty w parkomacie czy aplikacji mobilnej. Ponadto w porównaniu do poprzedniego regulaminu kryterium zameldowania w strefie zostało zastąpione przez zamieszkiwanie.

Przytoczyła też statystykę miejsc w strefie. - W podstrefie A jest ich 1419 , a w podstrefie B 2216, a abonamentów mieszkańca w 2019 roku wydaliśmy 1139 - wyliczała dyrektor. - Nie jest pożądane, by abonamentów było wydawanych tyle, ile miejsc parkingowych. A tak zdarzało się w innych miastach, przez co strefy się tam zapychały. W Białymstoku tak nie jest.

Czytaj też:Platforma chce ulg dla biznesu, prezydent przeciw

Przywilej nie narusza konstytucji

Sąd przychylił się do argumentacji strony pozwanej. Uznał, że zgodnie z prawem radni mogą wprowadzić przywileje dla niektórych użytkowników dróg publicznych, a ponadto abonament zwykły jest swoistym mechanizmem łagodzącym ekonomiczne dolegliwości opłat.

- Nie doszło też do naruszenia konstytucji, bo jej art. 32 dopuszcza równe traktowanie obywateli w ramach jednej kategorii. I tak jest w tym przypadku – uzasadniała sędzia Małgorzata Roleder.

Krzysztof Obidziński nie wyklucza złożenia kasacji do Naczelnego Sądu Administracyjnego. - Choć podzielam niektóre argumenty sądu, to nadal uważa, że pozbawienie ulg przedsiębiorców narusza konstytucję – mówił po ogłoszeniu wyroku.

Czytaj też:Nie ma znaku? Zostaw auto i parkuj!

Zobacz też: 31 01 2020 Waszym Zdaniem, co białostoczanie sądzą o podwyżkach za parkowanie w Białymstoku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny