Nie będzie nowego parkingu na tyłach Departamentu Obsługi Mieszkańców Urzędu Miejskiego w Białymstoku przy ulicy Branickiego

Bardzo proszę, aby jeszcze w tym roku podjął Pan odpowiednie działania zmierzające do budowy parkingu, o który proszą mieszkańcy korzystający z usług Departamentu Obsługi Mieszkańców - napisał w interpelacji do prezydenta radny Henryk Dębowski.

Szef klubu PiS argumentował w niej, że obecny parking na tyłach budynku przy ul. Jana Klemensa Branickiego 3/5 jest niewystarczający i nie jest w stanie pomieścić wszystkich interesantów.

Zaznaczył też, że parkingi zlokalizowane w pasie drogowym wzdłuż ul. J.K. Branickiego również nie są w stanie zaspokoić potrzeb mieszkańców.

Dlatego zawnioskował, by miasto wybudowało ogólnodostępny parking na sąsiednich - do budynku departamentu - działkach miejskich o numerach 856/5 oraz 861/1.

- I tym samym zapewniło mieszkańcom Białegostoku swobodny dostęp do usług miejskich - podkreślił Henryk Dębowski.

Okazuje się, że na wskazanych przez radnego działkach miasto posiada czynne pozwolenie na budowę. Ale łopaty wbijać nie będzie.

- Z uwagi na sytuację finansową miasta, spowodowaną m.in. polityką rządu Prawa i Sprawiedliwości w zakresie zmian w PIT, realizacja inwestycji nie jest możliwa - odpowiedział sekretarz miasta Krzysztof Karpieszuk.

Dodał zarazem, że część działki o nr geod. 861/1 stanowi droga dojazdowa do parkingu położonego na tyłach budynku przy ul. Jana Klemensa Branickiego 3/5, natomiast na jej przedłużeniu znajdują się już miejsca parkingowe.

Zostały one udostępnione dla mieszkańców pod koniec wakacji 2015 roku. Sześć lat wcześniej miasto wyburzyło znajdującą się od strony ul. Branickiego kamienicę z początku XX wieku. Przez wiele lat mieściła się w niej przychodnia oraz pomieszczenia Urzędu Miejskiego w Białymstoku. Przeciwko likwidacji budynku protestowali przedstawiciele Towarzystwa Opieki nad Zabytkami w Białymstoku. Budynek został odbudowany w tym samym miejscu. Mieszczą się w nim departamenty obsługi mieszkańców. To tutaj białostoczanie odbierają dowody osobiste, prawa jazdy, czy rejestrują samochody.

Wiceminister edukacji Dariusz Piontkowski wskazuje, że przy dwumiliardowym budżecie Białegostoku koszty budowy parkingu wydają się być niewielką kwotą.

- Dziwię się też, że władze Białegostoku nie biorą pod uwagę bezpieczeństwa, ale także i wygody mieszkańców, tak by urząd mógł ich dobrze i bezpiecznie obsłużyć – dodaje podlaski poseł PiS.