Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

NFZ nie chce zapłacić za rehabilitację dzieci. Na oddziale stoją puste łóżka.

fot. Anatol Chomicz
Ola urodziła się przedwcześnie. Nie dosłyszy, nie mówi i ma zaburzenia równowagi. Pierwszy rok życia spędziła w Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie. Teraz dojeżdża na rehabilitację w białostockim szpitalu dziecięcym.
Ola urodziła się przedwcześnie. Nie dosłyszy, nie mówi i ma zaburzenia równowagi. Pierwszy rok życia spędziła w Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie. Teraz dojeżdża na rehabilitację w białostockim szpitalu dziecięcym. fot. Anatol Chomicz
Klinika rehabilitacyjna w szpitalu dziecięcym w Białymstoku została zmodernizowana za pół miliona euro. Mogłyby tu odzyskiwać sprawność dzieci z całego województwa. Jednak łóżka na oddziale stoją puste. Bo brakuje pieniędzy na leczenie.

To nowoczesna klinika z dobrym sprzętem do rehabilitacji. Przebudowano m.in. salę do fizykoterapii oraz hydroterapii, a personel jeździ na dodatkowe szkolenia. To w ramach programu - Dajmy szansę naszym dzieciom.

- Najbliższa taka klinika dla małych pacjentów jest w Warszawie - mówi dr Wojciech Kułak, szef kliniki rehabilitacji w Uniwersyteckim Dziecięcym Szpitalu Klinicznym w Białymstoku.

Wartość całego projektu to 500 tysięcy euro. Większość pieniędzy pochodzi z unijnego programu.
Obecnie w warunkach szpitalnych rocznie może być rehabilitowanych około 80 małych pacjentów. A mogłoby być ich 200.

W planach jest również utworzenie miejsca do ćwiczeń na powietrzu. Do sierpnia na ten cel ma być zaadaptowany wewnętrzny dziedziniec szpitala. Powstanie tam bieżnia do ćwiczeń, miejsce do dogoterapii oraz tor z przeszkodami do nauki jazdy na wózku inwalidzkim: schody, pochylnie, imitacje torów tramwajowych. - Dzieci będą mogły nauczyć się u nas poruszania na wózku - tłumaczy dr Wojciech Kułak.

Jednak nowoczesne centrum rehabilitacji nie może w pełni ruszyć. Nie pozwala na to dotychczasowy kontrakt z Narodowym Funduszem Zdrowia. Na początku roku klinika dowiedziała się, że nie ma co liczyć na wyższy kontrakt na rehabilitację niż w tamtym roku. Dlatego nowe łóżka na razie stoją puste. - A my czekamy - dodaje szef kliniki.

Natomiast NFZ twierdzi, że nie powinno być powodów do narzekań.

- Wartość tegorocznego kontraktu jest o pięć procent niższa od ubiegłorocznego - tłumaczy Adam Dębski, rzecznik podlaskiego oddziału NFZ. - Podobnie jest w przypadku innych świadczeniodawców.

Tyle że to nie jest zwykły świadczeniodawca. Dzieci chodzą tu na rehabilitację latami.

- Jestem w klinice z córeczką co tydzień - mówi Urszula Piaścik, mama sześcioletniej Oli. - W miarę możliwości ćwiczymy w domu. Ale to nie to samo, co tutaj.

Dziewczynka od pięciu lat dojeżdża na rehabilitację w Białymstoku spod Tykocina.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny