Newbreed to porcja muzyki określonej mianem progresywnego metalu. Ale w istocie to po prostu nowoczesny rock, pozbawiony jakichkolwiek ciasnych ram i ograniczeń. Muzyka mroczna i ciężka, ale tylko dla osób, które nigdy nie miały z nią do czynienia.
fani takich formacji jak Alice In Chains czy Faith No More powinni już zacząć rozglądać się za krążkiem, który na rynku pojawi się dopiero 20 czerwca.
Tomasz Wołonciej nie tylko świetnie interpretuje swoje kompozycje, ale i ciekawie gra na gitarze. Zresztą - cały zespół to niezwykle sprawni i wyrafinowani instrumentaliści. Znakomicie nagrane i zagrane zostały partie sekcji rytmicznej. Muzyka wali prosto między oczy, a karkołomne zmiany rytmu nie pozwalają nudzić się nawet przez chwilę.
A ileż tu niespodzianek. Choćby cudownie eteryczny "When I admire the World". Z elektronicznymi bębnami i dźwiękami przypominającymi fortepian elektryczny. I zaśpiewany zupełnie inaczej.
A "Long Time Desired" z kilkusekundowymi chórkami przypominającymi "Bohemian Rhapsody" Queen. Naprawdę.
Zespół ma talent do pisania niezłych melodii. Jak choćby fragmenty "An Answer Without Any Words". Wszystko to podane w metalowym sztafażu, ale na ich koncercie naprawdę można się wyszaleć i wykrzyczeć, bo jest co i przy czym.
Momentami sposób komponowania przypomina nawet Rush. A muzycy nie obawiają się też nagrać piosenki z gitarą akustyczną. Po prostu - bardzo dobra polska rockowa płyta, którą można pokazać na całym świecie.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
