Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nazwa ul."Łupaszki" zlikwidowana. Wśród okrzyków: Hańba, hańba

Tomasz Mikulicz
Tomasz Mikulicz
Obrońcy "Łupaszki" przynieśli m.in. jego portret
Obrońcy "Łupaszki" przynieśli m.in. jego portret Wojciech Wojtkielewicz
Już dawno na sesjach rady miasta nie było takich emocji. Radni KO (oprócz Rafał Grzyba) przegłosowali likwidację nazwy ul. mjr. Zygmunta Szendzielarza "Łupaszki" i zastąpienie ją nazwą ul. Podlaskiej. Przeciwnicy tej uchwały nazwali to zdradą i atakiem na polskiego bohatera.

Co przyzwoity historyk ma powiedzieć? Że kilku radnych się sprzedało, bo dla pana prezydenta trzeba było udzielić poparcia, bo syn kandydował w wyborach? - mówiła łamiącym się głosem radna PiS Agnieszka Rzeszewska.

Stwierdziła, że jako Polka czuje się obrażona. - Odebrano Polakowi - bohaterowi narodowemu godność i cześć. To hańba i jeszcze raz hańba. Jestem wnuczką żołnierza Narodowych Sił Zbrojnych. On też oddał życie za ten kraj - krzyczała radna.

Czytaj też: Nazwa ulicy Łupaszki jednak do likwidacji? Zastąpi ją ul. Podlaska, a nie 100-lecie Praw Kobiet

Wtórowały jej oklaski obrońców pamięci "Łupaszki", którzy tłumnie stawili się na poniedziałkowej (28 października) sesji. A głosami Koalicji Obywatelskiej (oprócz Rafała Grzyba, który głosował przeciw) zlikwidowana została nazwa ul. mjr. Zygmunta Szendzielarza "Łupaszki".

Z wnioskiem wystąpili radni Forum Mniejszości Podlasia (wchodzi w skład KO) i radny niezależny Maciej Biernacki. Pierwotne założenie było takie, by kontrowersyjnego patrona zastąpić nazwą 100-lecia Praw Kobiet. Jednak na wniosek Karola Masztalerza z komitetu Truskolaskiego (też wchodzi w skład KO) przegłosowano ul. Podlaską. Czyli nazwę, którą w poprzedniej kadencji zaproponował prezydent, a która została nieoczekiwanie zastąpiona głosami większościowego wówczas PiS nazwą ul. Łupaszki.

28 października radni miasta Białystok zdecydują, czy Łupaszko nadal będzie patronował ulicy na Skorupach. Zobacz jak przez ostatnie lata w stolicy Podlaskiego narastało napięcie wokół jednego z najważniejszych żołnierzy wyklętych.

Radni zdecydują, czy Zygmunt Szendzielarz Łupaszko nadal będ...

- Co twoi wyborcy powiedzą w parafii? - krzyczeli obrońcy "Łupaszki gdy Karol Masztalerz uzasadniał taką decyzję KO (Masztalerz jest organistą jednej z parafii katolickich - przyp. red.)

A po jego słowach "Powiem dlaczego dziś zagłosuję za zmianą", jeden z obrońców krzyknął "Bo nie jesteś Polakiem". Masztalerz mówił, że w Wilukach, Potoce czy Dubinkach ginęły nawet dzieci w kołyskach. Radny opowiadał też o swoim dziadku, który był zwykłym chłopem i walczył w 1920 roku.

- W tej okolicy był Mościcki - wnuk czy dalsza rodzina Prezydenta RP Ignacego Mościckiego. Choć nie było już wtedy pańszczyzny, wszyscy chłopi i tak u niego pracowali, bo miał ziemię. Mościcki mówił do mojej babci "A czemu twój chłop idąc przede mną, czapki nie zdejmuje?" Taka była przedwojenna Polska - mówił Masztalerz.

Dodał, że "Jeśli myślicie, że na wioskach zaraz po wojnie wszyscy opowiadali się za tymi z lasu, to się mylicie". - I wcale nie musieli być komunistami. Bo po raz pierwszy dzieci mogły pójść do szkoły, dostawały stypendia - mówił radny.

Czytaj też: Radny PiS chce, by miasto powiesiło kamery przy ul. Łupaszki. By wyłapać tych, co ochlapują nazwę ulicy farbą

Tu obrońcy Łupaszki przerwali mu śmiechami i buczeniem. Przewodniczący rady miasta Łukasz Prokorym musiał ich uciszać. - Wcześniej było nie do pomyślenia, żeby dziecko ze wsi mogło kontynuować naukę wyżej niż te cztery czy siedem klas podstawówki - zakończył myśl Masztalerz.

Kamil Sienicki z Młodzieży Wszechpolskiej określił w kuluarach wypowiedź Masztalerza jako pochwała systemu totalitarnego. - Oczywiście nie powiedział "Tak, ustrój totalitarny był świetny". Ale gdy wychodzi radny i mówi, że ludzie woleli mieć spokój, bo mogli posłać dzieci do szkoły, to jest to niejako pochwała ustroju totalitarnego - mówił.

Oburzało go też, że na wniosek Tomasza Kalinowskiego z FMP dyskusja została przerwana i nie dopuszczono do niej obrońców Łupaszki. Kalinowski stwierdził, że nie składałby tego wniosku, gdyby nie zachowanie obrońców - czyli okrzyki i buczenie. Nam w kuluarach przyznał, że obawiał się eskalacji konfliktu i tego, by nie doszło do takich sytuacji jak na lipcowym Marszu Równości.

Czytaj też: Likwidacja nazwy ulicy Łupaszki. Radni starli się na komisji. PiS sprzeciwia się pomysłowi prawosławnych radnych

A pierwsze okrzyki jakie się pojawiły były skierowane we wnioskodawcą podjęcia uchwały - Stefana Nikiciuka z Forum Mniejszości Podlasia. Obrońcy krzyczeli: TW, TW (jak pisaliśmy w maju 2017 roku, Stefan Nikiciuk był w latach 1984-1989 zarejestrowany najpierw jako kandydat, a potem tajny współpracownik służb PRL o pseudonimie „Andrzej”).

- Jest mi wstyd za Białystok. Jestem wzburzony i zniesmaczony - mówił w kuluarach mieszkaniec Stanisław Kopciewski.

Natomiast Wojciech Wójcicki z Konfederacji podkreślał, że nie ma żadnych przesłanek, aby nie czcić "Łupaszki". - Jestem prawnikiem. Nie ma żadnego orzeczenia sądu, które potwierdzałoby okoliczności, którymi forują adwersarze - mówił.

Natomiast Wiesław Bielawski z Konferedacji stwierdził wręcz, że "Łupaszko" powinien zostać honorowym obywatelem Białegostoku.

- Dziś jednak honoruje się ludzi podejrzanej proweniencji typu zabity prezydent Gdańska Paweł Adamowicz, który tłumaczył się, że ma 36 kont, ale nie ufa bankom i pieniądze dostał od teścia w walizce. I o tym, że zapomniał, ile ma mieszkań - podkreślał Bielawski.

Natomiast radny PiS Paweł Myszkowski nazwał to co się stało na sesji skandalem. - Jeśli podnosi się w przestrzeni medialnej zarzuty w stosunku do majora, a nikt nie pokusi się do wystąpienia do sądu o weryfikację wyroku z 1993 roku (uchylił wyrok sądu z 18-krotną karą śmierci z początku lat 50. - przyp. red.), to tak można krytykować i oceniać każdego - mówił w kuluarach.

Stwierdził, że radny Karol Masztalerz mówiąc o mordach na dzieciach przytoczył garść jakichś zdarzeń nie podając źródeł i nie odnosząc się do tego jak pozycjonować te zdarzenia w stosunku do "Łupaszki". - Wiadomo, że kiedy ginie dziecko, jest to tragedia, ale szermowanie emocjami bez podania źródeł i faktów to demagogia - stwierdził.

Czytaj też: Łupaszko jako postać kontrowersyjna. Bohater czy morderca?

Na sesji odczytał opinię prezesa Instytutu Pamięci Narodowej dr. Jarosława Szarka, który stwierdził m.in., że śmierć 27 cywilów w litewskiej wsi Dubinka nie była wynikiem rozkazów wydanych przez "Łupaszkę". Natomiast mieszkańcy wsi Potoka na Białostocczyźnie zostali ukarani za to, iż w miejscowości istniała uzbrojona bojówka komunistyczna.

Zastrzelono czterech mężczyzn - z czego dwóch członków PPR-u - z powodu zaangażowania we wspieranie reżimu komunistycznego. Natomiast jak czytamy w opinii "śmierć osoby dorosłej i trójki dzieci, które ukryły się w zabudowaniach czy też w ich pobliżu, nie leżała w zamiarze oficera dowodzącego w Potoce, por. "Zygmunta". Nie wiedział on w ogóle, że doszło do takiego zdarzenia".

Doktor Szarek stwierdził, że zawarta w uzasadnieniu informacja, jakoby w 1946 roku "Łupaszko" był odpowiedzialny za spalenie wsi Zanie w powiecie hajnowskim jest nieporozumieniem. - Nie miał on nic wspólnego z tym zdarzeniem, spowodowanym przez oddział Narodowego Zjednoczenia Wojskowego - czytamy w opinii.

Karol Masztalerz, Radny KO

Paweł Myszkowski, Radny PiS

Robert Targoński, mieszkaniec Białegostoku

Stanisław Kopciewski, mieszkaniec Białegostoku

Tomasz Sulima, Związek Białoruski w RP

Wiesław Bielawski, Konfederacja

Wojciech Wójcicki z Konfederacji

Kamil Sienicki, Młodzież Wszechpolska

Sesja rady miasta na temat zmiany ulicy Łupaszki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny