Miała zamykać dzieciom usta taśmą klejącą, wyzywać i poniżać.
Dzieci były tak zastraszone, że bały się o tym opowiedzieć rodzicom. Ale sprawą zajęła się prokuratura i Ministerstwo Edukacji Narodowej. Koszmar przeżywali uczniowie jednej ze szkół na Dolnym Śląsku. Wyszedł on na światło dzienne tylko dzięki jednej z mam, która nagrała lekcję dyktafonem i zgłosiła się na policję.