Nauczyciele na wsi zarabiają więcej niż w mieście

Od nowego roku szkolnego wynagrodzenia nauczycieli wzrosły o prawie cztery proc. Podstawą ich płacy jest - ustalana centralnie i zależna od stopnia awansu - pensja zasadnicza.

Największą mają oczywiście nauczyciele dyplomowani - po podwyżce 3109 zł brutto. To o 462 złotych więcej niż dostają nauczyciele mianowani. Najmniej zarabiają nauczyciele kontraktowi oraz stażyści. W przypadku tych pierwszych pensja zasadnicza wynosi 2331 zł, drudzy mają o 66 złotych mniej.

Pensja zasadnicza to jednak nie wszystko. Nauczyciele otrzymują dodatki, np. motywacyjny czy za bycie wychowawcą. Te już są różne w zależności od miejsca zatrudnienia, bo ustalają je samorządy. Na przykład w szkołach w gminie Choroszcz dodatek motywacyjny i za bycie wychowawcą wynosi po 150 złotych. Z kolei dodatki motywacyjne pedagogów w gminie Juchnowiec Kościelny są o 100 złotych wyższe.

- W mojej szkole dodatki motywacyjne wynoszą maksymalnie 500 złotych, a za bycie wychowawcą - 250 złotych. Niektórzy dostają jeszcze dodatkowo 100 złotych za opiekę nad stażystą - wylicza Barbara Borkowska, dyrektorka gimnazjum w Wasilkowie. Z kolei w Białymstoku stawki dodatków motywacyjnych wynoszą od 5 do nawet 40 proc. średniego miesięcznego wynagrodzenia.

Nauczyciele w niektórych gminach zarabiają lepiej niż ich koledzy w Białymstoku. Tak jest np. w gminie Wasilków. - Tam są wypłacane dodatki wiejskie, a u nas ich nie ma - tłumaczy Joanna Chilmon, dyrektorka Szkoły Podstawowej nr 21 w Białymstoku.

Dodatek wiejski stanowi 10 procent pensji, np. nauczyciele dyplomowani w Juchnowcu Kościelnym otrzymują więc 310,90 zł. Z kolei stażyści dostają 226,50 zł.

- W porównaniu do płac w prywatnych firmach, zarabiamy całkiem nieźle. Jesteśmy najlepiej wykształconą grupą społeczną i zawodową, nasza praca jest odpowiedzialna. Trzeba ją doceniać - uważa Joanna Chilmon.

Ponadto są dodatki mieszkaniowe, np. w Juchnowcu Kościelnym wynosi on 82 złotych.