Natalia Maliszewska z wielką szansą na medal mistrzostw Europy

Zawodniczka Juvenii Białystok jedzie do holenderskiego Dordrechtu w roli faworytki wyścigu na 500 metrów. Na swoim koronnym dystansie Podlasianka spisuje się w tym sezonie fenomenalnie i jest liderką klasyfikacji generalnej Pucharu Świata.

– Jestem już w trochę innym treningu, bo w drugiej części sezonu jest więcej startów, więc na pewno jest trochę inaczej niż w początkowej fazie – zaznacza Maliszewska. – Jestem trochę zmęczona, bo przyjechaliśmy do Holandii prosto z obozu, ale mogę powiedzieć, że czuję się naprawdę dobrze. Wystartuję z najlepszym nastawieniem, jakie tylko mogę mieć i obiecuję, że cokolwiek się wydarzy, będę walczyć do końca –dodaje.

Reprezentantka Polski nie ukrywa, że bieżący sezon, choć świetny w jej wykonaniu, jest jedynie etapem przygotowań do Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Pekinie, które odbędą się w 2022 roku.

– W tym sezonie dużo próbujemy nowych rzeczy, sprawdzamy, co działa, a co nie. Trudno powiedzieć, co przyniesie ten start. Wiadomo, że są to mistrzostwa Europy, więc części rywalek z Pucharu Świata nie będzie, ale Europa jest silnym kontynentem w short tracku – dodaje ubiegłoroczna wicemistrzyni globu.

Starsza z sióstr Maliszewskich to liderka dziesięcioosobowej reprezentacji Polski, która jest oparta o łyżwiarzy Juvenii. Od piątku w Holandii walczyć też będzie sześcioro innych zawodników białostockiego klubu: siostra Natalii – Patrycja Maliszewska, Nikola Mazur, Szymon Wilczyk, Paweł Adamski i Rafał Anikiej, a rezerwowymi są Patrycja Markiewicz oraz Łukasz Kuczyński.

Trenerka reprezentacji Urszula Kamińska nie ukrywa, że liczy nie tylko na gwiazdę kadry.

– Nie jedziemy do Holandii bez szans, zwłaszcza jeśli chodzi o Natalię, ale także i sztafetę żeńską. Myślę, że czeka nas interesująca walka, a i chłopcy powinni być też w TOP 8 – uważa Kamińska.

Białystok. Łyżwiarka Natalia Maliszewska u prezydenta Białegostoku