Nasza sonda. Jagiellonia utrzyma się w PKO Ekstraklasie, spadną Miedź Legnica, Lechia Gdańsk i prawdopodobnie Śląsk Wrocław

Zadaliśmy trzy pytania:

• Czy Jagiellonia utrzyma się w PKO Ekstraklasie?
• Ile punktów będzie potrzebnych do utrzymania?
• Kto spadnie z elity?

Oto odpowiedzi osób, związanych z regionalnym futbolem.

SŁAWOMIR KOPCZEWSKI (prezes Podlaskiego Związku Piłki Nożnej): Jestem spokojny o utrzymanie się Jagiellonii. Brakuje jej jeszcze jednego zwycięstwa, bo 39 punktów załatwi raczej sprawę. Dwóch kandydatów do spadku już jest, to Miedź Legnica i Lechia Gdańsk. Trzeciego wskazać jest bardzo trudno, bo sporo drużyn może dotknąć degradacja. Według mnie będzie to Radomiak.

PIOTR WOŁOSIK (dziennikarz sportowy): Po wygranej 4:2 w Płocku z Wisłą nie ma żadnych wątpliwości, że Jaga pozostanie w ekstraklasie. Takie zwycięstwa wzmacniają mentalnie zespół i w mojej ocenie będzie to widać w kolejnych występach. Do utrzymania się powinno starczyć 38 punktów, ale lepiej tego nie sprawdzać i dobić do granicy czterdziestu, bo to pozwoli uniknąć degradacji na sto procent. Nic nie uratuje Miedzi i Lechii, a trzecią drużyną będzie Korona Kielce, Śląsk Wrocław lub Zagłębie Lubin. Mimo bardzo dobrej wiosny według mnie poważnie zagrożona jest Korona, ale patrząc na to, kto jest w największej depresji, typuję Śląsk.

PIOTR DZIAKOWSKI (TVP 3 Białystok): Jagiellonia nie spadnie z ligi, bo jest na fali wznoszącej i w stawce jest sporo słabszych od niej drużyn. Żeby mieć spokój białostoczanie powinni zdobyć jeszcze pięć punktów, czyli mieć ich 41. Degradacji według mnie nie unikną Miedź i Lechia. Co do trzeciego spadkowicza, obstawiałem Zagłębie, ale teraz bardziej skłaniam się do Śląska.

MIROSŁAW MOJSIUSZKO (były piłkarz i trener Jagiellonii): Jagiellonia się utrzyma w stu procentach. Już wcześniej jej mecze nie wyglądały źle, ale brakowało finalizacji akcji. W Płocku białostoczanie poprawili skuteczność i nie wyobrażam sobie, by z taką dyspozycją mogli spaść. Myślę, że do uniknięcia degradacji potrzeba będzie mniej niż czterdziestu punktów, a Jagiellonia przesądzi sprawę już w najbliższych spotkaniach u siebie. Nawet jednak, jeśli się jej to nie uda, to nie jest bez szans w meczach z Legią, Cracovią i Lechem. Wszystko wskazuje na to, że spadną Miedź i Lechia. Do zdobycia jest jeszcze co prawda 15 punktów, ale zarówno duża strata do bezpiecznej strefy, jak i forma tych zespołów nie wróżą im dobrze. Trzeciego spadkowicza trudno wskazać, bo to prawdziwa loteria i może nim być każdy z zagrożonych jeszcze zespołów.

JACEK MARKIEWICZ (były piłkarz m. in. Jagiellonii i Korony Kielce): Nawet nie rozpatruję możliwości spadku Jagi, szczególnie po meczu w Płocku. Co do Korony, to biorąc jej postawę u siebie, też powinna się utrzymać, a wystarczy do tego jakieś 41 punktów. Bez szans jest już Miedź, a ciężko będzie też Lechii. Co do trzeciego kandydata do spadku, to trudno go wskazać. Zagłębie ma zbyt mocną kadrę, by spaść, według mnie ze strefy spadkowej wydostanie się też Śląsk. Spadnie ktoś z trójki: Górnik Zabrze, Radomiak i Stal Mielec.

PAWEŁ SOBOLEWSKI (były piłkarz Jagiellonii i Korony): Nie mam wątpliwości, że oba moje byłe zespoły utrzymają się. Oglądam ich mecze, kibicuję im i na pewno nie zasługują na degradację. Typuję, że Jaga będzie miała na koniec sezonu 43 punkty, a Korona oczko mniej. Sytuacja Miedzi jest nie do uratowania, nie widzę też szans na utrzymanie się Lechii. Ze względu na zawirowania w zespole oraz słabą grę w mojej ocenie spadnie również Śląsk.

No i na koniec nasza opinia.

KURIER PORANNY i GAZETA WSPÓŁCZESNA: Nasze zdanie pokrywa się z opiniami pozostałych uczestników sondy. Nie ma takiej opcji, żeby Jagiellonia opuściła PKO Ekstraklasę. Białostocka drużyna powinna raczej mierzyć w górną połówkę tabeli, chociaż terminarz jest trudny. Zanosi się na to, że Żółto-Czerwonym brakuje trzech, czterech punktów do spokojnej realizacji celu minimum i najlepiej zdobyć je w najbliższych meczach u siebie. Miedzi nic już nie uratuje, Lechia stanęła nad przepaścią po porażce u siebie z Cracovią, a w 30. serii gier Raków Częstochowa może przypieczętować los gdańskiego zespołu. Śląsk ma co prawda korzystny terminarz spotkań u siebie, ale w ostatnich kolejkach wrocławski zespół spisuje się bardzo źle, przekłada się to na nerwową atmosferę w klubie i szanse na uniknięcie degradacji są niewielkie.