Kierowcy przejeżdżający w czwartek około godziny 13.30 przez skrzyżowanie ulic Rolnej i Świętokrzyskiej napotykali nietypową scenę. Po jezdni biegał mężczyzna, który choć dzień był chłodny, miał na sobie jedynie spodenki i skarpetki.
- Scenę zauważył funkcjonariusz Oddziału Prewencji Policji w Kielcach mający tego dnia wolne. Obawiając się, że biegającemu na oślep młodemu człowiekowi może stać się krzywda, ruszył mu z pomocą - opowiada Mariusz Bednarski z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Kielcach.
Nastolatek nie reagował na nawoływania. Uciekając przesadził ogrodzenie posesji, kalecząc się przy tym drutem kolczastym. Potem wszedł na kolejne ogrodzenie.
- Policjantowi udało się nawiązać rozmowę. Tłumaczył kim jest, że ma uprawnienia ratownika medycznego i może pomóc. Gdy na miejsce podjechał zaalarmowany patrol, funkcjonariuszom udało się nakłonić mężczyznę do zejścia z ogrodzenia. Skontaktowali się z matką chłopaka. Jak się okazało, kobieta od rana szukała syna. Z wstępnych ustaleń wynika, że 18-latek z osiedla Uroczysko najprawdopodobniej był pod wpływem dopalacza. Młody człowiek trafił do szpitala - relacjonuje Mariusz Bednarski.
Zobaczcie też materiał spoza miasta:
Źródło: dziennikzachodni.pl/x-news
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?