Do konkursu zgłoszeni zostali przez Podlaski Ośrodek Doradztwa Rolniczego w Szepietowie. W tegorocznej edycji konkursu rywalizowało prawie 320 gospodarstw z całego kraju.
Co było brane przez komisję konkursową pod uwagę?
- Praktycznie wszystko - odpowiada Wojciech Pruszkowski. - Innowacyjność, zastosowanie nowych technologii, wyposażenie gospodarstwa w nowoczesne maszyny i urządzenia - wymienia młody rolnik. - Liczyły się także wyniki produkcyjne, m.in. wydajność krów oraz wyniki finansowe, a także ogólny ład i porządek panujący w gospodarstwie.
Mleczni giganci
Patrycja i Wojciech Pruszkowscy gospodarują na powierzchni 100 ha. Zajmują się hodowlą bydła mlecznego. Mają 190 krów dojnych, a całe stado liczy prawie 300 sztuk. Godna pozazdroszczenia jest średnia roczna wydajność od krowy. Wynosi ona 9,2 litra.
Rolnicy ze Starego Jemielitego mogą pochwalić się także nowoczesnym gospodarstwem. W 2012 r. postawili nową oborę na 140 krów dojnych, wyposażoną w roboty udojowe.
- Obsługują one 140 krów, a pozostałe 50 doimy w starej oborze w hali udojowej - opowiada pan Wojciech.
Roboty zajmują się także podgarnianiem paszy oraz zgarnianiem nieczystości z rusztu.
Pruszkowscy produkują w ciągu roku 1 mln 500 tys. litrów mleka. Pomimo tego, że w tym roku kwotowym dokupili oraz wydzierżawili dodatkową kwotę mleczną i tak nie wystarczy im mlecznego limitu.
- Z pewnością będziemy musieli zapłacić karę za przekroczenie kwoty mlecznej - mówi rolnik.
Gospodarze ze Starego Jemielitego dostarczają mleko do grajewskiego Mlekpolu. Za litr mleka otrzymują około 1,40 zł.
Do konkursu Rolnik Farmer Roku zgłosił Pruszkowskich Henryk Śledziewski, doradca z Powiatowego Zespołu Doradztwa Rolniczego w Łomży.
Odważni, otwarci, życzliwi
- Jest to bardzo duże i bardzo nowoczesne gospodarstwo - podkreśla doradca. - A rolnicy są nie tylko ludźmi odważnymi, ale także bardzo życzliwymi, chętnie dzielą się swoją wiedzą z innymi. Ich gospodarstwo jest otwarte dla grup, które chcą się czegoś nauczyć w zakresie prowadzenia gospodarstwa.
Wykonali milowy krok
Henryk Śledziewski podkreśla, że z rodziną Pruszkowskich współpracuje od lat. Wcześniej z rodzicami pana Wojciecha - Hanną i Zdzisławem.
- Przed laty zgłaszałem ich do konkursu Agroliga, w którym wywalczyli tytuł wicemistrza w województwie - opowiada Śledziewski. - A później zgłaszałem do Agroligi Patrycję i Wojciecha, którzy zdobyli tytuł Mistrza Podlaskiej Agroligi i wicemistrza na szczeblu krajowym.
Podkreśla, że rodzice pana Wojciecha wykonali w gospodarstwie naprawdę "dużą robotę". Ale młodym to nie wystarczyło. Zrobili milowy krok do przodu. Na bazie gospodarstwa, które mają, można pracować przez lata.
- Szkoda tylko, że już w ubiegłym roku kwotowym musieli zapłacić kary za nadprodukcję mleka - podkreśla doradca z PZDR w Łomży. - I w tym roku także się na to zanosi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?