Narew: Skini z Białegostoku zdemolowali dyskotekę i rzucili się na policjantów

- Postępowanie przedłużone jest do 5 czerwca. Wciąż czekamy na opinię z badań fizyko-chemicznych - mówi Lucyna Siegień-Wasiluk, szefowa hajnowskiej prokuratury.

Biegli mają wypowiedzieć się na temat śladów różnych substancji na zabezpieczonej od podejrzanych odzieży.

Wydarzenia, których dotyczy to śledztwo, rozegrały się na początku sierpnia ubiegłego roku w Narwi. Tuż po godz. 3 rozpętała się awantura i demolowanie narewskiej dyskoteki Piwnica. Wezwano policję. Gdy dotarła na miejsce, sprawy zdążyli już opuścić lokal. Pili piwo w parku obok.

Młodzi ludzie nie zareagowali na polecenia policjantów. W ich kierunku posypały się wyzwiska, szklane butelki, kamienie i metalowy kosz na śmieci. Policjanci musieli wezwać posiłki. Dopiero po oddanych przez zaatakowanych funkcjonariuszy strzałach ostrzegawczych, napastnicy rozbiegli się.

Tej nocy policja zatrzymała sześciu mężczyzn. Pięciu to białostoczanie, powiązani ze środowiskiem pseudokibiców i subkulturą skinheadów, jeden to mieszkaniec Narwi.