Maryna Gąsienica-Daniel szykuje się do kolejnego startu podczas mistrzostw świata w narciarstwie alpejskim. W kombinacji alpejskiej zajęła 11. miejsce. Będzie to dla niej drugi start podczas tegorocznych mistrzostw świata. Oprócz nadchodzącego eventu Maryna chce jeszcze wziąć udział w trzech innych konkurencjach: drużynowy gigant równoległy, gigant równoległy, a na koniec pojedzie w swojej koronnej konkurencji, czyli w slalomie gigancie.
Środowe zmagania w Meribel można obejrzeć na Eurosporcie oraz na aplikacji Player. Start o godz. 11.30.
Jak poszła Marynie kombinacja alpejska?
Z 33 zawodniczek, które wystartowały w poniedziałek w supergigancie, do slalomu przystąpiło już tylko 20. Pięć wypadło z trasy, a osiem się wycofało. Przy nazwiskach Norweżki Ragnhild Mowinckel i Lary Gut-Behrami ze Szwajcarii na oficjalnej stronie Międzynarodowej Federacji Narciarskiej (FIS) pojawiło się oznaczenie DNS, informujące, iż zawodniczki nie pojawią się na starcie slalomu. Z udziału zrezygnowały także: Słowenka Ilka Stuhec (10. miejsce w supergigancie), Francuzka Tessa Worley (11.), Nowozelandka Alice Robinson (13.) oraz trzy narciarki, które sklasyfikowane były za Gąsienicą-Daniel, w tym faworytka zjazdu Włoszka Sofia Goggia (20.). Szósta na półmetku była broniąca tytułu z 2021 roku w tej konkurencji Amerykanka Mikaela Shiffrin.
W slalomie Gąsienica-Daniel uzyskała 12. czas i ostatecznie została sklasyfikowana na 11. pozycji. Prowadząca w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata Shiffrin, która ma w dorobku 11 medali mistrzostw świata, w tym sześć złotych, na ostatnim pomiarze czasu przed metą miała 0,08 s straty do Brignone, ale straciła równowagę i ominęła przedostatnią tyczkę.
Tym samym straciła szansę wyrównania powojennych indywidualnych rekordów Norwega Kjetila Andre Aamodta, który zdobył 12 medali MŚ, oraz Austriaka Toniego Sailera, Francuzki Marielle Goitschel i Szwedki Anji Paerson siedmiokrotnie stających na najwyższym stopniu podium.
Zaskoczona porażką Shiffrin na mecie początkowo stała bez ruchu. Później pochyliła się nad kijkami narciarskimi, ale po chwili podeszła do Brignone, objęła rywalkę i złożyła jej gratulacje.